Od kiedy Niemcy, którzy dopuścili się podczas II wojny światowej okropnych zbrodni, zaczęli ukrywać się pod enigmatycznym określeniem „naziści”? Kulisty powstania przemyślanego triku przedstawił w październiku 2016 roku na łamach tygodnika „Sieci” Wojciech Reszczyński. Artykuł „Kim byli naziści” pozostaje jednak aktualny. Można powiedzieć: jak nigdy wcześniej…
A skąd się wzięło słowo naziści, tak powszechnie dziś zastępujące słowo Niemcy? Od niemieckiego skrótu nazwy NSDAP, Narodowo-Socjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników. Na czele liczącej ponad 8,5 miliona członków partii stał nazista z legitymacją numer jeden, Adolf Hitler. A więc „tylko” co czwarty dorosły Niemiec był nazistą
— pisał Reszczyński.
14 marca 1960 roku w hotelu Waldorff Astoria w Nowym Jorku doszło do historycznego spotkania. Na zaproszenie Ben Guriona, ówczesnego premiera Izraela, przybył kanclerz Niemiec Konrad Adenauer. Jak pisze niemiecki autor Rolf Vogel w swojej książce „Deutschland Weg nach Izrael”, Ben Gurion zakomunikował Adenauerowi, że skoro „dzisiejsze Niemcy nie są Niemcami wczorajszymi”, to w żydowskiej modlitwie za ofiary niemieckiego ludobójstwa w czasie II wojny światowej, słowo Niemcy zostanie zastąpione słowem naziści. O szczegółach tej niezwykle pouczającej historii, pisze w tygodniku „wSieci Historii” Roman Rybicki, prezes Fundacji imienia Stefana Korbońskiego
— przypomniał publicysta.
Od tego czasu w przestrzeni politycznej, medialnej i kulturowej słowo naziści zastępuje słowo Niemcy. Nieprzestrzeganie tej reguły jest odbierane jako ciężkie naruszenie wypracowanej przez lata politycznej poprawności. Logomachia, za którą stoją ważne polityczne interesy, niekiedy także duże pieniądze, okazuje się niezwykle niebezpieczną bronią. Amerykańscy studenci, jak pisze Roman Rybicki, na pytanie kim byli naziści, odpowiadają najczęściej - to byli Polacy
— podkreślił Reszczyński.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/378981-jak-niemcy-zostali-nazistami-przypominamy-fragment-felietonu-wojciecha-reszczynskiego-z-tygodnika-sieci