Przed rokiem odszedł od nas gen. Janusz Brochwicz-Lewiński, pseud. „Gryf”. „Nie zrobiłem nic niezwykłego, wykonałem to, co do mnie należało” - mawiał pan generał.
Generał „Gryf” był polskim bohaterem wojennym. Urodził się 17 września 1920 r. w Wołkowysku. Po agresji ZSRS na Polskę, dzień po swoich dziewiętnastych urodzinach dostał się do niewoli sowieckiej, skąd udało mu się uciec. Szybko włączył się do działalności konspiracyjnej w szeregach ZWZ-AK. Służył w różnych oddziałach zbrojnych, między innymi pod komendą por. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”. W marcu 1944 został skierowany do Warszawy, do batalionu KG AK „Parasol”. Brał udział w wielu akcjach. Krótko przed Powstaniem Warszawskim dowodził atakiem na aptekę Wendego przy Krakowskim Przedmieściu, podczas którego zdobyto narzędzia, lekarstwa i materiały opatrunkowe.
W Powstaniu Warszawskim został ciężko ranny podczas walk o Pałacyk Michla na Woli.
W latach 2009–2014 był członkiem kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. W 2014 r. wszedł w skład Komitetu Honorowego Fundacji „Łączka”, sprawującego opiekę nad kwaterą Żołnierzy Wyklętych na Powązkach. Wspierał ideowo i honorowo prace prowadzone przez zespół pod kierownictwem pełnomocnika prezesa Instytutu Pamięci Narodowej ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego – profesora Krzysztofa Szwagrzyka.
W 2007 roku Rada Miasta Stołecznego Warszawy przyznała mu godność Honorowego Obywatela miasta stołecznego Warszawy. W 2008 r. Prezydent RP Lech Kaczyński awansował go do stopnia generała brygady, a w listopadzie 2015 r. Prezydent RP Andrzej Duda odznaczył go Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
Awansowany do stopnia podporucznika i odznaczony Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari V klasy, został ewakuowany kanałami do Śródmieścia. Po kapitulacji Powstania dostał się do niewoli. Wyzwolony z niemieckiego obozu jenieckiego w Murnau przez Amerykanów po wojnie pozostał na Zachodzie. Wstąpił do armii brytyjskiej, służył m.in. w gwardii przybocznej Jerzego VI. Jako agent wywiadu działał w Palestynie i Sudanie. Po opuszczeniu armii był przez 15 lat kwatermistrzem i oficerem administracyjnym w jednej z angielskich szkół wojskowo-cywilnych. Po przejściu na emeryturę w 1985 roku, pracował jako tłumacz w placówkach dyplomatycznych Wielkiej Brytanii w RFN.
W 2002 podjął decyzję o powrocie do Polski i od tego czasu aktywnie działał w środowisku kombatanckim. Udzielał wywiadów, brał udział w realizacji filmów dokumentalnych, spotykał się z młodzieżą, przewodnikami po Warszawie, oficerami i żołnierzami jednostek specjalnych. W 2007 roku uczestniczył w akcji billboardowej „Patriotyzm Jutra”.
Ostatniego wywiadu w życiu udzielił portalowi wPolityce.pl. W rozmowie z Piotrem Czartoryskim-Szilerem opowiadał o patriotyzmie polskiej młodzieży i odrzuceniu przez nią komunistycznych ideii.
O śmierci „Gryfa” poinformowała nas pani Agnieszka Bogucka, prezes Zarządu oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Wspólnota Polska, która opiekowała się generałem.
Dwa ostatnie dni czuł się źle. Oglądał telewizję i śledził wydarzenia w Polsce, to, co się dzieje w Sejmie i przed nim. Denerwował się wszystkim Mazgułą i KOD-em też. Bardzo to przeżywał
— powiedziała.
Miał bardzo dobrą śmierć. Zmarł w domu, podczas snu. o 4.30
– dodała.
mly/pc/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/375081-juz-rok-nie-ma-go-z-nami-rocznica-smierci-legendarnego-generala-gryfa-wykonalem-to-co-do-mnie-nalezalo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.