Polskie groby i bezimienne doły śmierci można znaleźć na całym świecie.
W jakiejś mierze pośrednio jestem zaangażowany w ustalanie tożsamości polskich żołnierzy, głównie z Okręgu Wileńsko-Nowogródzkiego AK, mordowanych w latach 1944-47 przez NKWD w wileńskich Tuskulanach. Strona litewska bardzo godnie uhonorowała polskie i litewskie ofiary specjalnym muzeum. Kilkadziesiąt szczątków polskich ofiar do dzisiejszego dnia jest anonimowych. Polskie groby znajdują się na całej przestrzeni geograficznej byłego Związku Sowieckiego. Polacy ginęli od Syberii po zachodnie gubernie sowieckie. Wszystko to jest w polskiej świadomości, szczególnie za sprawą Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa. Dorobek tej instytucji jest olbrzymi i bardzo pozytywny. Rozwija ten dorobek Ministerstwo Kultury i IPN. Żyjąc w ciągłości historycznej, mamy świadomość, że do wypełnienia jest jeszcze masę zadań. To dotyczy także polskich cmentarzy i grobów Polaków, którzy wyszli z Sowietów razem z gen. Andersem w 1942 r. Polskie cmentarze znajdują się na terenie całego Zachodu, od Nowej Zelandii po Stany Zjednoczone i Kanadę. Niedawno byłem na cmentarzu w Montmorency pod Paryżem. Jestem bardzo zbudowany, że tamtejsza polska placówka dyplomatyczna oraz ministerstwo kultury zrobiły bardzo wiele, żeby odnowić i utrzymać w dobrym stanie groby. Na podparyskim cmentarzu zostało pochowanych wielu naszych rodaków, którzy tęsknili za Polską i umierali z jej imieniem na ustach. Byłoby to straszną zdradą, gdybyśmy jako Polska niepodległa udawali, że nie mieliśmy takich ludzi w swoich narodowych szeregach.
Panie senatorze, wzrosną inwestycje na Senat. Czy to prawda, że te środki mają zostać przeznaczone na Polonię?
Otrzymaliśmy przyrzeczenie od budżetu państwa, że na 100-lecie odzyskania niepodległości do dyspozycji Senatu zostanie przeznaczonych 100 milionów na rzecz Polaków na Wschodzie. Będzie to o 25 milionów więcej niż w ubiegłym roku. Uzyskane w ten sposób środki zostaną przeznaczone na dotacje dla programów medialnych i edukacyjnych związanych z obchodami 100-lecia niepodległości.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Polskie groby i bezimienne doły śmierci można znaleźć na całym świecie.
W jakiejś mierze pośrednio jestem zaangażowany w ustalanie tożsamości polskich żołnierzy, głównie z Okręgu Wileńsko-Nowogródzkiego AK, mordowanych w latach 1944-47 przez NKWD w wileńskich Tuskulanach. Strona litewska bardzo godnie uhonorowała polskie i litewskie ofiary specjalnym muzeum. Kilkadziesiąt szczątków polskich ofiar do dzisiejszego dnia jest anonimowych. Polskie groby znajdują się na całej przestrzeni geograficznej byłego Związku Sowieckiego. Polacy ginęli od Syberii po zachodnie gubernie sowieckie. Wszystko to jest w polskiej świadomości, szczególnie za sprawą Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa. Dorobek tej instytucji jest olbrzymi i bardzo pozytywny. Rozwija ten dorobek Ministerstwo Kultury i IPN. Żyjąc w ciągłości historycznej, mamy świadomość, że do wypełnienia jest jeszcze masę zadań. To dotyczy także polskich cmentarzy i grobów Polaków, którzy wyszli z Sowietów razem z gen. Andersem w 1942 r. Polskie cmentarze znajdują się na terenie całego Zachodu, od Nowej Zelandii po Stany Zjednoczone i Kanadę. Niedawno byłem na cmentarzu w Montmorency pod Paryżem. Jestem bardzo zbudowany, że tamtejsza polska placówka dyplomatyczna oraz ministerstwo kultury zrobiły bardzo wiele, żeby odnowić i utrzymać w dobrym stanie groby. Na podparyskim cmentarzu zostało pochowanych wielu naszych rodaków, którzy tęsknili za Polską i umierali z jej imieniem na ustach. Byłoby to straszną zdradą, gdybyśmy jako Polska niepodległa udawali, że nie mieliśmy takich ludzi w swoich narodowych szeregach.
Panie senatorze, wzrosną inwestycje na Senat. Czy to prawda, że te środki mają zostać przeznaczone na Polonię?
Otrzymaliśmy przyrzeczenie od budżetu państwa, że na 100-lecie odzyskania niepodległości do dyspozycji Senatu zostanie przeznaczonych 100 milionów na rzecz Polaków na Wschodzie. Będzie to o 25 milionów więcej niż w ubiegłym roku. Uzyskane w ten sposób środki zostaną przeznaczone na dotacje dla programów medialnych i edukacyjnych związanych z obchodami 100-lecia niepodległości.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/365069-nasz-wywiad-prof-zaryn-ukraina-nie-chce-nalezec-do-rzymskiej-cywilizacji-zachowuje-sie-jak-barbarzynca-w-sprawach-pamieci-historycznej?strona=2