Widzę metody, jakimi opozycja atakuje rząd Beaty Szydło. Nie można widzieć tylko złych rzeczy. To, co robimy w tej chwili, my, czyli tzw. prawica, to jest coś nadzwyczajnego. Myślę jednak, że nasz naród kieruje się zdrowym rozsądkiem
—powiedziała w wywiadzie dla „Naszego dziennika” Zofia Pilecka - Optułowicz, córka rotmistrza Witolda Pileckiego.
Podkreśliła, że rząd walczy z pozostałościami poprzednich władz. Powiedziała też, że aby uporządkować rzeczywistość, trzeba rządzić nie jedną kadencję, ale co najmniej trzy.
Zofia Pilecka - Optułowicz zaznaczyła, że najważniejsze jest dla niej młode pokolenie i edukacja na wielu płaszczyznach, nie tylko w szkole.
Mój tata zawsze mówił, że młoda skorupka musi nasiąkać wartościami od wczesnych lat życia i to potem daje efekty. Najważniejsze dla mnie jest młode pokolenie, wychowanie poprzez szkoły, ale nie tylko, bo są również inne formy docierania do młodzieży. Jest w tej chwili w Polsce 40 szkół, których patronem jest Witold Pilecki. Te szkoły bardzo dbają o wychowanie na fundamencie najważniejszych wartości, od początku nauki podkreśla się obowiązki wobec Polski. Dla Ojczyzny zawsze i wszystko - pro patria semper et omnia
—powiedziała.
Pilecka - Optułowicz zaznaczyła, że nie chodzi o rotmistrza Pileckiego, ale o wartości, którymi żył.
On tylko wskazuje nam drogę, którą mamy kroczyć. On żył i pracował dla Ojczyzny, uczył się dla niej, walczył dla Polski, poszedł dobrowolnie do Auschwitz dla niej i poległ dla niej.
Córka rotmistrza przypomniała, że wielu Żołnierzy Niezłomnych jest jeszcze do uczczenia. Powiedziała, że należy im się wdzięczność, bo walczyli o wolną, suwerenną Polskę. Należy o nich pamiętać, zwłaszcza w czasie 1 listopada.
Od naszej pamięci, pracy zależy, żeby chociaż postawić im krzyż tam, gdzie dziś są moze tylko ich prochy. Cały czas poszukujemy szczątek bohaterów. Odkopane szczątki na Łączce są sukcesywnie badane. Jeżeli nie znajdą się kości ojca, to i tak jego prochy będą w polskiej ziemi
—podkreśliła.
Wspominając ojca Pilecka - Optułowicz powiedziała, że ważna była dla niego wiara w Boga, która dawała mu siłę.
Wiele lat temu opowiadał mi kolega z pracy, pan Eugeniusz Mieszkowski, który siedział na Rakowieckiej, że więźniowie, widząc od czasu do czasu ojca na spacerniaku, zwracali uwagę na jego uduchowiony, promienny wyraz twarzy. Dlatego uważam, że Matka Boża była z nim cały czas
—powiedziała.
Pilecka - Optułowicz w wywiadzie z gazetą odniosła się także do sądów III RP. Uczestniczyła w procesie stalinowskiego prokuratora Czesława Łapińskiego, który zażądał kary śmierci dla Witolda Pileckiego. Nazwał go „wrzodem na ciele Polski Ludowej, który trzeba wyciąć”.
To było żenujące spotkanie, dla niego chyba też. Mówił, że kazali mu wydać taki wyrok, że on nie był inicjatorem. Ktoś z ławy prokuratorskiej zapytał mnie, jakiej kary oczekuję dla oskarżonego. Odpowiedziałam, że żadnego wyroku nie feruję, dlatego że patrząc na postać oskarżonego, mam tylko uczucie litości. Oskarżony żył długo i plugawie, a mój ojciec żył krótko, ale i szlachetnie
—zaznaczyła.
Jednocześnie córka rotmistrza przypomniała, że pojechał on do Auschwitz po to, by walczyć, by „jak najwięcej dodać braciom - Polakom sił do walki i jak najmniej oddać do komina krematorium istnień polskich”. Powiedziała:
Przecież on nie wiedział, co to jest obóz koncentracyjny. Stworzył Związek Organizacji Wojskowej, organizację, która została przyjęta przez wszystkich, wszystkie opcje polityczne podporządkowały się Witoldowi Pileckiemu. Rotmistrz pisze w swoim Raporcie, że chciałby, żeby w Sejmie polskim na wolności tak się zachowywali wspaniale, jak tu, w obliczu śmierci na co dzień, w obliczu trupów, potrafili się jednoczyć. A my wiecznie musimy walczyć ze sobą nie wiadomo o co. Bo nie o Polskę.
Pilecka - Optułowicz odniosła się również do aktualnych kwestii, takich jak projekt ustawy eliminującej aborcję eugeniczną. Jasno zaznaczyła, że jej zdanie jest oczywiste.
Feministki tylko mącą ludziom w głowach, szczególnie kobietom. A dla mnie kobieta to jest coś Boskiego, bo ona przekazuje życie
—powiedziała.
Na koniec wywiadu Zofia Pilecka - Optułowicz przypomniała, że w przyszłym roku, w którym będziemy świętować stulecie odzyskania niepodległości, przypadać będzie również 70-lecie śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego. Powiedziała, że jej największym marzeniem jest otrzymać w przyszłym roku certyfikat potwierdzający, że zidentyfikowano szczątki jej ojca.
mk/Nasz Dziennik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/364879-zofia-pilecka-optulowicz-to-co-robimy-w-tej-chwili-my-jako-prawica-jest-nadzwyczajne-nie-mozna-widziec-tylko-zlych-rzeczy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.