O konklawe, podczas którego 16 października 1978 r. wybrano kard. Karola Wojtyłę na papieża oraz o znaczeniu pontyfikatu Jana Pawła II w przełamaniu „żelaznej kurtyny” dyskutowali w piątek wieczorem w Warszawie historycy prof. Antoni Dudek i prof. Jan Żaryn.
Spotkanie odbyło się w stołecznym Centrum Edukacyjnym IPN „Przystanek Historia” w ramach cyklu „Od niepodległości do niepodległości - profesor Jan Żaryn zaprasza”.
16 października 1978 roku to bez wątpienia była data, którą dzisiaj możemy określić jako przełomową w bardzo wielu aspektach, zarówno wewnątrzpolskich z punktu widzenia historii całego obozu państw komunistycznych, a przede wszystkim z punktu widzenia relacji między Moskwą a państwami zarządzanymi przez partie komunistyczne w Europie Środkowo-Wschodniej
— rozpoczął dyskusję prof. Żaryn, w której poza Antonim Dudkiem wziął udział również red. Grzegorz Górny.
Prof. Żaryn podkreślił, że wybór Karola Wojtyły na papieża był istotny dla elit politycznych na całym świecie.
Wówczas wydawało się, że świat będzie jeszcze długo podzielony na te trzy części „wielkiego tortu”: państwa komunistyczne, państwa kapitalistyczne i tzw. Trzeci Świat, w którym odbywała się ostra walka o wpływy między tymi dwoma hegemonami po II wojnie światowej. Ten schemat szybko okazał się nieaktualny, dzisiaj żyjemy przy zupełnie innych podziałach, które mają swoją własną dynamikę
— powiedział prof. Żaryn.
Historyk, także senator PiS, przedstawił też niedawno sformułowaną przez siebie hipotezę, że po wyborze Karola Wojtyły na papieża „im ktoś był bliżej centrum władzy komunistycznej w Polsce, tym mniej zrozumiał z tego wydarzenia”.
Odnosząc się do tej hipotezy prof. Dudek wyraził wątpliwość, czy jest ona prawdziwa, ponieważ - jego zdaniem - Polacy w tym czasie, czyli 16 października 1978 r. i w kolejnych dniach odczuwali głównie radość z faktu, że Polak został wybrany papieżem i nie zastanawiali się nad konsekwencjami tego wydarzenia.
Natomiast ta hipoteza jest prawdziwa w odniesieniu do kierownictwa PZPR
– powiedział historyk i przypomniał naradę dygnitarzy PRL tuż po konklawe, którą można znaleźć we wspomnieniach Kazimierza Kąkola - ówczesnego szefa Urzędu ds. Wyznań.
Tam trwała dyskusja, dość chaotyczna, w której właściwie nikt niczego budującego nie mówił, wszyscy byli zdezorientowani i w pewnym momencie Stefan Olszowski - niesłusznie dzisiaj zapomniany, jeden z ludzi ze ścisłego kierownictwa PZPR - postawił taką tezę: „Spójrzmy na to optymistycznie. W końcu lepszy ten Wojtyła tam daleko w Rzymie, niż jakby tu został w Warszawie prymasem Polski, następcą Stefana Wyszyńskiego”. I Kąkol pisze, że po tych słowach nastąpiła ogólna ulga i zadowolenie
— opowiadał prof. Dudek.
Ale jak na to spojrzymy z perspektywy późniejszych wydarzeń, to widać jak ci ludzie niewiele z tego zrozumieli
— dodał prof. Dudek.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
O konklawe, podczas którego 16 października 1978 r. wybrano kard. Karola Wojtyłę na papieża oraz o znaczeniu pontyfikatu Jana Pawła II w przełamaniu „żelaznej kurtyny” dyskutowali w piątek wieczorem w Warszawie historycy prof. Antoni Dudek i prof. Jan Żaryn.
Spotkanie odbyło się w stołecznym Centrum Edukacyjnym IPN „Przystanek Historia” w ramach cyklu „Od niepodległości do niepodległości - profesor Jan Żaryn zaprasza”.
16 października 1978 roku to bez wątpienia była data, którą dzisiaj możemy określić jako przełomową w bardzo wielu aspektach, zarówno wewnątrzpolskich z punktu widzenia historii całego obozu państw komunistycznych, a przede wszystkim z punktu widzenia relacji między Moskwą a państwami zarządzanymi przez partie komunistyczne w Europie Środkowo-Wschodniej
— rozpoczął dyskusję prof. Żaryn, w której poza Antonim Dudkiem wziął udział również red. Grzegorz Górny.
Prof. Żaryn podkreślił, że wybór Karola Wojtyły na papieża był istotny dla elit politycznych na całym świecie.
Wówczas wydawało się, że świat będzie jeszcze długo podzielony na te trzy części „wielkiego tortu”: państwa komunistyczne, państwa kapitalistyczne i tzw. Trzeci Świat, w którym odbywała się ostra walka o wpływy między tymi dwoma hegemonami po II wojnie światowej. Ten schemat szybko okazał się nieaktualny, dzisiaj żyjemy przy zupełnie innych podziałach, które mają swoją własną dynamikę
— powiedział prof. Żaryn.
Historyk, także senator PiS, przedstawił też niedawno sformułowaną przez siebie hipotezę, że po wyborze Karola Wojtyły na papieża „im ktoś był bliżej centrum władzy komunistycznej w Polsce, tym mniej zrozumiał z tego wydarzenia”.
Odnosząc się do tej hipotezy prof. Dudek wyraził wątpliwość, czy jest ona prawdziwa, ponieważ - jego zdaniem - Polacy w tym czasie, czyli 16 października 1978 r. i w kolejnych dniach odczuwali głównie radość z faktu, że Polak został wybrany papieżem i nie zastanawiali się nad konsekwencjami tego wydarzenia.
Natomiast ta hipoteza jest prawdziwa w odniesieniu do kierownictwa PZPR
– powiedział historyk i przypomniał naradę dygnitarzy PRL tuż po konklawe, którą można znaleźć we wspomnieniach Kazimierza Kąkola - ówczesnego szefa Urzędu ds. Wyznań.
Tam trwała dyskusja, dość chaotyczna, w której właściwie nikt niczego budującego nie mówił, wszyscy byli zdezorientowani i w pewnym momencie Stefan Olszowski - niesłusznie dzisiaj zapomniany, jeden z ludzi ze ścisłego kierownictwa PZPR - postawił taką tezę: „Spójrzmy na to optymistycznie. W końcu lepszy ten Wojtyła tam daleko w Rzymie, niż jakby tu został w Warszawie prymasem Polski, następcą Stefana Wyszyńskiego”. I Kąkol pisze, że po tych słowach nastąpiła ogólna ulga i zadowolenie
— opowiadał prof. Dudek.
Ale jak na to spojrzymy z perspektywy późniejszych wydarzeń, to widać jak ci ludzie niewiele z tego zrozumieli
— dodał prof. Dudek.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/363362-ciekawa-dyskusja-historykow-gorny-wybor-jana-pawla-ii-zwiastowal-upadek-imperium-sowieckiego