Jak te słowa należy odnosić do czasów współczesnych?
Dokładnie tak samo, nic się nie zmieniło. Tylko wtedy być może brzmiały potężniej, bo było albo białe, albo czarne, a raczej czerwone. Albo jesteśmy po stronie normalności, walczymy o podstawowe rzeczy, aby być sobą, być traktowani jak ludzie i walczyć o prawo do prawdy, albo żyjemy w upokorzeniu za miskę soczewicy. To był upokarzający system bazujący na tym, że z ludzi robiono prymitywnych roboli. Do dziś odczuwamy tego skutki. Uczono ludzi walki między sobą, wyrywania sobie kawałka czegoś, nawet żywności w sklepie, za podlizywanie się, za donosy. Byliśmy tresowani pod każdym względem aż do upodlenia. Dzisiaj rzuca się ludziom pieniądze. Musimy wybierać, albo pójdziemy po trupach do kariery i zysku albo będziemy się oglądać na współbraci.
W 1993 r. rozmawiałam w cztery oczy z gen. Jaruzelskim, w pewnym momencie zezłościł się na mój „idealizm”, jak to nazwał, wtedy z kpiną powiedział twardo: „pani Aniu, każdego da się kupić!”, odruchowo wyciągnęłam w jego stronę rękę i śmiejąc się powiedziałam; „Idziemy o zakład, panie generale, że nie każdego?” On schował swoją rękę za plecy i mruknął: „z panią się nie założę”.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak te słowa należy odnosić do czasów współczesnych?
Dokładnie tak samo, nic się nie zmieniło. Tylko wtedy być może brzmiały potężniej, bo było albo białe, albo czarne, a raczej czerwone. Albo jesteśmy po stronie normalności, walczymy o podstawowe rzeczy, aby być sobą, być traktowani jak ludzie i walczyć o prawo do prawdy, albo żyjemy w upokorzeniu za miskę soczewicy. To był upokarzający system bazujący na tym, że z ludzi robiono prymitywnych roboli. Do dziś odczuwamy tego skutki. Uczono ludzi walki między sobą, wyrywania sobie kawałka czegoś, nawet żywności w sklepie, za podlizywanie się, za donosy. Byliśmy tresowani pod każdym względem aż do upodlenia. Dzisiaj rzuca się ludziom pieniądze. Musimy wybierać, albo pójdziemy po trupach do kariery i zysku albo będziemy się oglądać na współbraci.
W 1993 r. rozmawiałam w cztery oczy z gen. Jaruzelskim, w pewnym momencie zezłościł się na mój „idealizm”, jak to nazwał, wtedy z kpiną powiedział twardo: „pani Aniu, każdego da się kupić!”, odruchowo wyciągnęłam w jego stronę rękę i śmiejąc się powiedziałam; „Idziemy o zakład, panie generale, że nie każdego?” On schował swoją rękę za plecy i mruknął: „z panią się nie założę”.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/363128-nasz-wywiad-anna-pietraszek-ks-popieluszko-mowil-prostym-jezykiem-i-uswiadamial-ludziom-poczucie-wlasnej-godnosci?strona=2