Przypuszczam, że pan generał Kiszczak chciał mieć niezależną kontrolę nad przebiegiem wydarzeń i działalnością ekipy Piotrowskiego
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jan Olszewski, premier Rzeczypospolitej w latach 1991-1992 i oskarżyciel posiłkowy w procesie zabójców ks. Jerzego Popiełuszki.
wPolityce.pl: Był pan oskarżycielem posiłkowym w procesie zabójców ks. Jerzego Popiełuszki. Jak pan, po 33. latach, jakie minęły od tego tragicznego wydarzenia, ocenia sprawę porwania i bestialskiego zamordowania kapłana?
Jan Olszewski: Od tego czasu wiele rzeczy wygląda inaczej niż wówczas, ale podstawowa wiedza w tym zakresie i zasadniczy przebieg zdarzeń nie zmienił się. Rzeczywistą wiedzę na ten temat mają sprawcy, którzy jeszcze żyją.
Należy się skoncentrować na tym, co jest wiedzą obiektywną, niezależną od relacji samych świadków, bo one mogą zawierać najróżniejsze, oględnie mówiąc nieścisłości czy niedokładności.
Nie wykluczam, że jest jeszcze coś, czego nie chcieli powiedzieć. Trzeba opierać się na tym, co można było stwierdzić obiektywnie, czyli na wynikach sekcji zwłok. Sekcja była zrobiona bardzo przyzwoicie.
Czyli nie ma potrzeby, żeby organy państwa, prokuratura zajmowała się dalszym wyjaśnianiem sprawy?
Zawsze jest cały szereg rzeczy do wyjaśnienia.
Jakich?
Na przykład kto wydał dyspozycje dotyczące porwania i zamordowania kapłana, z kim się kontaktowali sprawcy podczas zdarzenia. Są elementy wskazujące na to, że byli obserwowani.
Przez Wojskową Służbę Wewnętrzną.
Tak i tu pojawia się pytanie, dlaczego WSW nie reagowała.
Dlaczego WSW prowadziła obserwację grupy Piotrowskiego?
Mieli za zadanie ją śledzić i pilnować. Przypuszczam, że pan generał Kiszczak chciał mieć niezależną kontrolę nad przebiegiem wydarzeń i działalnością ekipy Piotrowskiego. Niewyjaśnionym elementem sprawy jest to, kto Piotrowskiemu wydawał dyspozycje.
KGB?
To jest prawie pewne.
Czemu miało służyć to morderstwo?
Oczywistej prowokacji.
Która miała służyć przyspieszeniu rozmów władzy z opozycją?
Nie, wprost przeciwnie. Chodziło o stworzenie sytuacji, w której nie będzie wiadomo, co się właściwie stało. Celem było zaognienie sytuacji w kraju. Stwarzano pozory, że w istocie rzeczy ks. Popiełuszko zniknął, że było to fikcyjne porwanie, które mogło oznaczać jego ucieczkę.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
CZYTAJ WIĘCEJ: Tragiczna rocznica dla Polski. 33 lata temu został zamordowany ks. Jerzy Popiełuszko, kapelan „Solidarności”
Mowa końcowa adw. Jana Olszewskiego w procesie zabójców ks. Jerzego Popiełuszki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/363055-nasz-wywiad-jan-olszewski-nadal-nie-wiemy-kto-wydal-rozkaz-porwania-i-zamordowania-ks-jerzego-popieluszki