Nie można się było nie wzruszyć, gdy Janusz Walentynowicz mówił dzisiaj o swojej mamie. Przekazując pamiątki, a właściwie relikwie do Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL nawiązał do jednego z najsłynniejszych tam osadzonych i zamordowanych bohaterów. Mówił o rotmistrzu Witoldzie Pileckim, którego na Rakowieckiej zamęczono.
Pani Anna Walentynowicz wiele lat później trafiła na Mokotów. Nie było zwykłym więźniem, komunistom wyjątkowo zależało na tym, by ją pognębić. Dlatego trafiła tutaj na oddział psychiatryczny więziennego szpitala.
Ktoś może zapytać, co łączyło Annę Walentynowicz i Witolda Pileckiego? Poza tym, że oboje byli osadzeni w tym samym więzieniu, jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Dla nich kluczowa. To niezaprzeczalna i niepodważalna miłość do Ojczyzny, do Polski. Właśnie dlatego Janusz Walentynowicz pozwolił sobie na przywołanie postaci Pana rotmistrza przy okazji opowieści o mamie.
Rzeczy, pamiątki, które dzisiaj trafiły do mokotowskiego muzeum to niewielki zestaw mieszczący się na jednym stole. Ale ich wartość jest ogromna, dlatego można je nazywać relikwiami. To, m. in. rzeczy osobiste, które Anna Walentynowicz miała przy sobie podczas tragicznego lotu do Rosji w kwietniu 2010 roku. Torebka, okulary, medalik z Matką Boską Kozielską, dowód osobisty, portfelik z drobnymi. Także fotografie, dwie szczególne. Jedna dokumentująca spotkanie pani Anny z Janem Pawłem II, na którym Ojciec Święty tuli ją jak kogoś najukochańszego i druga, gdy odbiera z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego Order Orła Białego. Sam order to jedyna pamiątka, którą rodzina postanowiła zostawić w zbiorach prywatnych.
Syn „Anny Solidarność” przypomniał, jak przed wylotem do Smoleńska zapytała Krzysztofa Wyszkowskiego: „co z tą Polską?”. Janusz Walentynowicz ze łzami wzruszenia odpowiedział dzisiaj na to pytanie.
Mamo, jest w końcu ta Polska, o której tak marzyłaś i o którą walczyłaś. A twoje dzieło kontynuują dzisiaj naprawdę porządni ludzie
— mówił Janusz Walentynowicz.
Rzeczywiście, Polska, która jest w stanie upomnieć się o pamięć i godnie upamiętnić takie osoby, jak Anna Walentynowicz, to jest spełnienie Jej marzeń.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/359528-mamo-jest-w-koncu-polska-o-ktorej-marzylas-syn-anny-walentynowicz-przekazuje-pamiatki-do-muzeum-na-mokotowie-zdjecia-i-wideo