Prowadzący rozmowę zwrócił uwagę, że w takim przypadku wszystko może być kwestionowane. Jednak prof. Żerko podkreślił, że legalne są z tego czasu matury, dowody osobiste, stopnie i tytuły naukowe i inne umowy.
Ale w tym przypadku, gdy mamy do czynienia z wymuszonym na rządzie Polskim, to zdaniem niektórych wybitnych prawników – mam na myśli pana prof. Sandorskiego – ten akt, jako akt wymuszony, był nieważny ab initio. Z całą pewnością dokument ten był całkowicie sprzeczny z polską racją stanu. Nie dziwmy się, że rząd PRL do 1989 roku nie mógł na to wskazywać. Natomiast Republika Federalna Niemiec przez cały czas wykorzystywała to w sposób bezwzględny. Wskazywała, że pod względem prawnym jest wszystko w porządku. Po 1989 roku strona niemiecka stała na podobnym stanowisku. To było dość bezwzględne wymuszanie na polskich partnerach rzeczy, które są z etycznego, moralnego punktu nie do usprawiedliwienia
— podkreślił.
Pytany o traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy przypomniał, że tam sprawę reparacji wyjęto z zapisów traktatowych.
Później, na zasadzie dobrowolności RFN przekazała jednorazowo kwotę pół miliarda marek na rzecz utworzonej wówczas fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie. Chodziło o udzielenie pomocy finansowej ofiarom prześladowania nazistowskiego. Kilka lat później, po bardzo długich i trudnych negocjacjach uzgodniono wypłacenie przez Niemców częściowego odszkodowania żyjącym byłym polskim ofiarom pracy przymusowej. Ale to są właśnie odszkodowania indywidualne
— podkreślił.
Dodał jednak, ze oprócz tego jest jeszcze sprawa reparacji, których Polska nie otrzymała. Przypomniał wrześniowa uchwałę Sejmu z 2004 roku. Przyjął ją przy jednym głosie wstrzymującym. Uchwała ta stwierdzała, że Polska nie otrzymała dotychczas stosownej kompensacji finansowej i reparacji. Za ta uchwałą głosowali także posłowie Platformy Obywatelskiej.
Przyznał, że z ideą o dobrym partnerstwie kłóci się brak przyznania, że Polska została pozbawiona reparacji.
Myślę, że tę wiedzę należy doprowadzić do przestrzeni publicznej nie tylko w Polsce, ale także w Republice Federalnej Niemiec. Wytoczenie tej sprawy w sposób oficjalny z pewnością przyniesie bardzo poważny kryzys w stosunkach Polsko-Niemieckich. Natomiast będzie to zależeć od tego, w jaki sposób Polska to uczyni
— powiedział prof. Stanisław Żerko.
wkt/wdr.de
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prowadzący rozmowę zwrócił uwagę, że w takim przypadku wszystko może być kwestionowane. Jednak prof. Żerko podkreślił, że legalne są z tego czasu matury, dowody osobiste, stopnie i tytuły naukowe i inne umowy.
Ale w tym przypadku, gdy mamy do czynienia z wymuszonym na rządzie Polskim, to zdaniem niektórych wybitnych prawników – mam na myśli pana prof. Sandorskiego – ten akt, jako akt wymuszony, był nieważny ab initio. Z całą pewnością dokument ten był całkowicie sprzeczny z polską racją stanu. Nie dziwmy się, że rząd PRL do 1989 roku nie mógł na to wskazywać. Natomiast Republika Federalna Niemiec przez cały czas wykorzystywała to w sposób bezwzględny. Wskazywała, że pod względem prawnym jest wszystko w porządku. Po 1989 roku strona niemiecka stała na podobnym stanowisku. To było dość bezwzględne wymuszanie na polskich partnerach rzeczy, które są z etycznego, moralnego punktu nie do usprawiedliwienia
— podkreślił.
Pytany o traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy przypomniał, że tam sprawę reparacji wyjęto z zapisów traktatowych.
Później, na zasadzie dobrowolności RFN przekazała jednorazowo kwotę pół miliarda marek na rzecz utworzonej wówczas fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie. Chodziło o udzielenie pomocy finansowej ofiarom prześladowania nazistowskiego. Kilka lat później, po bardzo długich i trudnych negocjacjach uzgodniono wypłacenie przez Niemców częściowego odszkodowania żyjącym byłym polskim ofiarom pracy przymusowej. Ale to są właśnie odszkodowania indywidualne
— podkreślił.
Dodał jednak, ze oprócz tego jest jeszcze sprawa reparacji, których Polska nie otrzymała. Przypomniał wrześniowa uchwałę Sejmu z 2004 roku. Przyjął ją przy jednym głosie wstrzymującym. Uchwała ta stwierdzała, że Polska nie otrzymała dotychczas stosownej kompensacji finansowej i reparacji. Za ta uchwałą głosowali także posłowie Platformy Obywatelskiej.
Przyznał, że z ideą o dobrym partnerstwie kłóci się brak przyznania, że Polska została pozbawiona reparacji.
Myślę, że tę wiedzę należy doprowadzić do przestrzeni publicznej nie tylko w Polsce, ale także w Republice Federalnej Niemiec. Wytoczenie tej sprawy w sposób oficjalny z pewnością przyniesie bardzo poważny kryzys w stosunkach Polsko-Niemieckich. Natomiast będzie to zależeć od tego, w jaki sposób Polska to uczyni
— powiedział prof. Stanisław Żerko.
wkt/wdr.de
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/352355-prof-zerko-polska-nie-dostala-od-niemiec-zadnych-reparacji-to-kloci-sie-z-idea-dobrego-partnerstwa?strona=2