Martwi mnie sytuacja, w której ostatni sędziwi powstańcy warszawscy reagują z niepokojem, że zostali przysłonięci przez żołnierzy wyklętych. Tu trzeba więcej delikatności
— powiedział zastępca redaktora naczelnego tygodnika „Sieci” Piotr Zaremba w rozmowie o polityce historycznej z Robertem Mazurkiem na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”.
Mam wrażenie, że to przejściowe zachłyśnięcie się tą tematyką, bo to coś nowego, i na dodatek zbiegło się z przejęciem władzy przez obóz PiS, ale to się unormuje. Receptą byłoby przywrócenie symetrii, czyli mówienie o oporze cywilnym i przypominanie tradycji państwa podziemnego. Tu zresztą nie ma żadnej sprzeczności, więc łatwo można to połączyć
— mówił dziennikarz, wskazując na przykład mikołajczykowskiego PSL, który kreował opór wobec komunistów po wojnie. Historię tradycji tej partii Zaremba opisał w swojej książce „Zgliszcza”.
Mit walki zbrojnej jest zawsze bardziej atrakcyjny, także dlatego peeselowcy zostali przyćmieni przez partyzantów, żołnierzy wyklętych, tych, którzy ginęli
— ocenił Piotr Zaremba.
Zastępca redaktora naczelnego tygodnika „Sieci” zwrócił również uwagę na politykę historyczną współcześnie rządzących i próbę odrzucenia tradycji okrągłostołowej.
W jego pracach uczestniczył Jarosław Kaczyński, zasiadał przy nim Jan Olszewski, a Lech Kaczyński był nawet w Magdalence. Jeśli się wybierze taki model opowiadania o tamtych czasach, to bije się nie tylko we własnych liderów, ale i w całą Solidarność
— mówił dziennikarz.
Jego zdaniem „śmieszna” jest próba zmarginalizowania także daty 4 czerwca 1989 roku.
Myśmy się wtedy wszyscy po raz pierwszy i ostatni policzyli, myśmy przeżyli niesłychanie ważne doświadczenie wspólnoty i myśmy wygrali. (….) Mówiąc brutalnie, w 1989 r. wielu Polaków wcale nie miało silnego związku emocjonalnego z Solidarnością, więc lepiej im opowiedzieć historię o heroicznym narodzone zdradzonym przez elitę, niż tłumaczyć, że 1989 r. miał wielkie znaczenie
— powiedział Piotr Zaremba, podkreślając jednocześnie, że „każda masowa debata o historii staje się niemożliwa ze względu na tabloizację przekazów”.
Opowieść o niewykorzystanym zwycięstwie jest czymś zbyt skomplikowanym, opowieść o zdradzie – czymś bardzo prostym i silnym
— dodał publicysta tygodnika „Sieci”.
Zaremba wskazał także na pewien rozdźwięk, który dotyka wyborców PiS i lidera tej partii – Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o upadek rządu Olszewskiego. Jak przypomina dziennikarz, prezes formacji rządzącej był przekonany o tym, że ten rząd bez większości parlamentarnej i tak nie przetrwa.
I jak tłumaczy Piotr Zaremba:
Dzisiaj historia nie jest pisana przez historyków, lecz przez internautów.
ak/”DGP”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/351922-zaremba-w-rozmowie-z-mazurkiem-dzisiaj-historia-nie-jest-pisana-przez-historykow-lecz-przez-internautow