Byliśmy przygotowywani na powstanie i przeszkoleni - wspominają uczestnicy Powstania Warszawskiego. „Oczekiwaliśmy w każdej chwili, że przyjdzie moment, w którym będziemy musieli stanąć w służbie Ojczyźnie” - powiedział PAP powstaniec Edmund Baranowski.
Ppłk. Edmund Baranowski pseudonim „Jur” ze zgrupowania „Radosław” przeszedł cały szlak bojowy przez siedem dzielnic powstańczej Warszawy.
Mieszkałem na Woli i walczyłem, też zacząłem na Woli, później na Muranowie, Starym Mieście, Czerniakowie i Śródmieściu
— wylicza.
Jak mówi w rozmowie z PAP, jako młodzi ludzie do zrywu byli szkoleni wojskowo prawie 3 lata.
Oczekiwaliśmy w każdej chwili, że przyjdzie moment, w którym będziemy musieli stanąć w służbie ojczyźnie
— wspomina.
Weteran przyznaje, że w jego pamięci pozostają dramatyczne momenty z czasu Powstania Warszawskiego.
Ostatnie dni walki na Starym Mieście, kiedy już się wycofujemy i jesteśmy w drodze do kanału. Kompletowano grupy po 30-40 żołnierzy, a równocześnie obok nas mijamy leżących, ciężko rannych kolegów, ciężkie rany brzucha, amputacja rąk, nóg, ale oni jeszcze liczą, że mogą być uratowani i proszą nas: „nie odchodźcie”
— opowiada i dodaje:
a przecież wiadomo, że odejdziemy i musimy ich zostawiać, bo pociski granatników padają coraz bliżej i za chwilę znajdziemy się w sytuacji naszych rannych kolegów. Także to jest taki obraz, który utrwalił mi się na całe życie. Rozstanie z przyjaciółmi na zawsze.
Zbigniew Galperyn pseud. „Antek” walczył na Woli i na Starym Mieście, gdzie 24 sierpnia został ranny, trafił do szpitala po odejściu wojska do Śródmieścia.
Tych rannych, którzy byli w różnych szpitalach, niechodzących tak jak ja, ponieważ byłem ranny w obie nogi, zostawiono na Starym Mieście, bo nie można było transportować kanałami
— wspomina w rozmowie z PAP. I dodaje: „mój brat, który był również na Starym Mieście i przychodził do mnie do szpitala, do Kościoła św. Jacka, musiał mnie zostawić”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Byliśmy przygotowywani na powstanie i przeszkoleni - wspominają uczestnicy Powstania Warszawskiego. „Oczekiwaliśmy w każdej chwili, że przyjdzie moment, w którym będziemy musieli stanąć w służbie Ojczyźnie” - powiedział PAP powstaniec Edmund Baranowski.
Ppłk. Edmund Baranowski pseudonim „Jur” ze zgrupowania „Radosław” przeszedł cały szlak bojowy przez siedem dzielnic powstańczej Warszawy.
Mieszkałem na Woli i walczyłem, też zacząłem na Woli, później na Muranowie, Starym Mieście, Czerniakowie i Śródmieściu
— wylicza.
Jak mówi w rozmowie z PAP, jako młodzi ludzie do zrywu byli szkoleni wojskowo prawie 3 lata.
Oczekiwaliśmy w każdej chwili, że przyjdzie moment, w którym będziemy musieli stanąć w służbie ojczyźnie
— wspomina.
Weteran przyznaje, że w jego pamięci pozostają dramatyczne momenty z czasu Powstania Warszawskiego.
Ostatnie dni walki na Starym Mieście, kiedy już się wycofujemy i jesteśmy w drodze do kanału. Kompletowano grupy po 30-40 żołnierzy, a równocześnie obok nas mijamy leżących, ciężko rannych kolegów, ciężkie rany brzucha, amputacja rąk, nóg, ale oni jeszcze liczą, że mogą być uratowani i proszą nas: „nie odchodźcie”
— opowiada i dodaje:
a przecież wiadomo, że odejdziemy i musimy ich zostawiać, bo pociski granatników padają coraz bliżej i za chwilę znajdziemy się w sytuacji naszych rannych kolegów. Także to jest taki obraz, który utrwalił mi się na całe życie. Rozstanie z przyjaciółmi na zawsze.
Zbigniew Galperyn pseud. „Antek” walczył na Woli i na Starym Mieście, gdzie 24 sierpnia został ranny, trafił do szpitala po odejściu wojska do Śródmieścia.
Tych rannych, którzy byli w różnych szpitalach, niechodzących tak jak ja, ponieważ byłem ranny w obie nogi, zostawiono na Starym Mieście, bo nie można było transportować kanałami
— wspomina w rozmowie z PAP. I dodaje: „mój brat, który był również na Starym Mieście i przychodził do mnie do szpitala, do Kościoła św. Jacka, musiał mnie zostawić”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/351284-poruszajace-wspomnienia-powstancow-oczekiwalismy-w-kazdej-chwili-ze-przyjdzie-moment-w-ktorym-bedziemy-musieli-stanac-w-sluzbie-ojczyznie?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.