Odnosząc się w czasie sobotniego kongresu Zjednoczonej Prawicy do próby narzucenia Polsce i innym krajom zgody na siłową relokację imigrantów, Jarosław Kaczyński przypomniał kontekst historyczny:
Nie eksploatowaliśmy tych państw, z których ci uchodźcy dziś do Europy przyjeżdżają, nie korzystaliśmy z ich siły roboczej i wreszcie nie zapraszaliśmy ich do Europy. Mamy pełne moralne prawo powiedzieć +nie+”
—podkreślił. Jak dodał, „mamy tym bardziej, że już pomagamy”.
Nawiązując do historii Polski stwierdził, że Polska nigdy nie otrzymała rekompensaty za straty, w tym straty ludzkie, poniesione w wyniku II wojny światowej i dwóch totalitaryzmów.
Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań. Ci, którzy tak sądzą, są w błędzie.
— mówił Kaczyński.
Warto przypomnieć w tym kontekście ustalenia tygodnika „w Sieci” z 29 września 2014 roku. Doktor Grzegorz Kostrzewa-Zorbas opisał wyniki śledztwa, które prowadził przez ponad rok, i które dostarczyły nowych, szokujących informacji na temat reparacji wojennych za II wojnę światową.
Autor przypomniał o panującym przekonaniu, że w 1953 r. Polska zrzekła się niemieckich odszkodowań, a wyjątkiem były rekompensaty dochodzone indywidualnie wprost od Niemiec, bez udziału państwa polskiego. Przekaz ten opiera się m.in na dokumentach i ustnych wypowiedziach władz PRL.
Historyczne teksty opublikowano ze szczegółami, w tym datami dziennymi sporządzenia lub wygłoszenia. Ale nie w przypadku dokumentu najważniejszego. To dokument dyplomatyczny, przy którego pomocy – jak twierdzi MSZ – zrzeczenie się odszkodowań zostało „zarejestrowane i opublikowane w zbiorze umów międzynarodowych Organizacji Narodów Zjednoczonych w 1969 r. Lecz tekst pominięto w półoficjalnym zbiorze dotyczącym odszkodowań, wydanym przez Polski Instytut Spraw Międzynarodowych. MSZ nie podaje tytułu ani daty dokumentu, lecz tylko rok. Te wyjątkowe okoliczności wzbudziły moją profesjonalną czujność
— napisał dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas. Naukowiec i publicysta tygodnika ustalił, że Polska wciąż ma prawo się upominać o odszkodowania, ponieważ wedle zasad prawa międzynarodowego nasz kraj nigdy skutecznie nie zrzekł się prawa do nich. Dokument taki nie został np. skutecznie zarejestrowany w ONZ, co ustalił ponad wszelką wątpliwość.
Autor nawiązując do wyników swojego śledztwa, według którego Polska może ubiegać się o odszkodowania, wyliczył ich szacunkową wartość.
Łączną wartość strat materialnych, które poniosła Polska z powodu III Rzeszy, oszacowano na 258 mld zł z sierpnia 1939 r. – równowartość 49 mld ówczesnych dolarów amerykańskich. Według Zarządu Rezerw Federalnych USA kwota 49 mld dol. z sierpnia 1939 r. odpowiadała w sierpniu 2014 r. kwocie 845 mld dol. Takie nominalne zwielokrotnienie wynika tylko ze skumulowanej inflacji, bez oprocentowania za zwłokę
— tłumaczył.
Dla porównania autor podał szacunkowe wyliczenia strat innych krajów.
Kilka razy mniejsza od Polski Grecja – gdzie agresja i okupacja niemiecka były także okrutne, ale dalekie od polityki zupełnego wyniszczenia kraju – swoje straty wyliczyła półoficjalnie na 208 mld dolarów amerykańskich, czyli 674 mld zł
— porównał dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.
Dziś, za Kaczyńskim, mówią o tym największe agencje światowe. I dobrze - atakowana przez dawnych oprawców kłamliwą polityką historyczną Polska musi twardo dochodzić swoich praw.
Całość ustaleń wraz z aktualizacjami wątków pobocznych przedstawimy wkrótce ponownie w tygodniku „w Sieci”.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/346838-kaczynski-ma-racje-polska-sie-nigdy-nie-zrzekla-odszkodowan-za-ii-wojne-swiatowa-przypominamy-wyniki-sledztwa-w-sieci