Otwarcie celi bł. Honorata, msza święta, a także rekonstrukcja z powstania styczniowego i panele historyczne miały miejsce w trakcie sobotnich uroczystości w Cytadeli Warszawskiej. Wydarzenie odbyło się w ramach obchodów roku bł. Honorata Koźmińskiego.
Wacław Koźmiński, jako człowiek świecki w latach 1845 - 1846, więziony był w Cytadeli, gdzie się nawrócił - wcześniej pozostawał oddalony od Kościoła. Do Cytadeli wrócił w latach jako zakonnik spowiadający więźniów i wyprowadzający ich na śmierć. Nie zachowały się dokumenty, więc nie wiemy w jakiej celi był przetrzymywany, ale w Cytadeli znajduje się cela poświęconą jego pamięci
—powiedział kierownik Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej Jan Engelgard.
Jest to uroczystość z jednej strony religijno-patriotyczna, a z drugiej strony spotkanie, które ma na celu przypomnienie postaci i historii tego miejsca
—dodał Engelgard.
Spotkanie rozpoczęła msza święta pod przewodnictwem bp. Antoniego Pacyfika Dydycza. Przypomniał on postać błogosławionego Honorata Koźmińskiego, który jako siedemnastolatek znalazł się w Cytadeli.
Znalezienie się tutaj oznaczało niewolę, a w konsekwencji - nawet śmierć. Wszystko tu było możliwe. Nie znamy świadectw, które by mówiły, że Honorat Koźmiński popełnił jakieś nadużycie czy wykroczenie. Nie mamy dowodów, które potwierdziłyby nam, dlaczego ten młody chłopiec znalazł się w Cytadeli
—powiedział podczas mszy świętej bp Dydycz.
Jak stwierdził bp Dydycz, za czasów świeckich Wacław Koźmiński miał pewne opory w swojej postawie katolickiej.
Jednak faktem dla nas najważniejszym jest to, że powstał, wyzwolił się i przystąpił do spowiedzi u ojców Kapucynów. Od tej spowiedzi wszystko się zaczęło - nowa droga, nowe myślenie, nowa postanowienia, rychła decyzja o wstąpieniu do zakonu, co nie było wtedy modne, bo zakony likwidowano
—dodał i podkreślił, że w tamtych czasach działalność kapłańska nie była łatwa, ale wiara Honorata była na tyle silna, że niebezpieczeństwo posługi nie stanowiło dla niego problemu.
Po zakończeniu mszy bp. Antoni Pacyfik Dydycz poświęcił celę więzienną, w której prawdopodobnie przetrzymywany był bł. Honorat Koźmiński. Następnie odbył się koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu Towarzystwa Śpiewaczego „Harfa”.
Jednym z elementów spotkania była lekcja historii. Prof. Janusz Odziemkowski przypominając rolę Kościoła w II połowie XIX w. zwrócił uwagę na ogrom wykonanej w tym czasie pracy. Jego zdaniem, mimo że sam Kościół nie był przeznaczony do walki, „odcisnął ślad” w staraniach o odzyskanie niepodległości.
W każdym powstaniu mamy tzw. symbole, a wśród nich wielu księży. W powstaniu listopadowym, powszechnie znaną postacią był ks. Adam Loga, który w szwadronie jazdy z krzyżem w dłoni prowadził żołnierzy do szarży. Sam był oczywiście bez broni. Z powstania styczniowego obok wielu nazwisk mamy Stanisława Brzóskę
—podkreślił Odziemkowski.
P.o. kierownika Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej Jan Engelgard przypomniał historię X Pawilonu.
Jesteśmy w miejscu ponurym, martyrologicznym, ale znaczącym dla historii Polski. Gdybyśmy prześledzili nazwiska osób, które pojawiały się tutaj, to mamy prawie wszystkich twórców Polski niepodległej, a z pewnością wszystkie nurty polityczne, które rodziły się pod koniec XIX w. i tworzyły potem II Rzeczpospolitą
—zauważył Engelgard.
Według niego na przestrzeni 80 lat w Cytadeli zapadło ok. 500 wyroków śmierci. Zwrócił uwagę, że nie jest to tak duża liczba, porównując wydarzenia, które miały tam miejsce ze skalą terroru w okresie stalinowskim.
Wtedy w ciągu jednego dnia można było skazać na śmierć 500 osób. To pokazuje pewną różnicę między systemem represji w Rosji carskiej, a potem w okresie stalinowskim
—podkreślił Engelgard.
Zapowiedział także poszerzenie ekspozycji Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej.
Za rok w czerwcu oddamy do państwa dyspozycji odnowioną wystawę stałą +Więźniowie X Pawilonu+. Postaramy się, aby ta muzealna nowoczesność, nie przysłoniła zabytkowego charakteru tego miejsca
—zapewnił.
W trakcie swojego wystąpienia brat Piotr Stasiński z Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów przypomniał datowane na wiek XVII początki działalności kapucynów na terenach Polski i ich zaangażowanie w sprawy narodowe. Wspomniał m.in. kapelana w powstaniu styczniowym Agrypina Konarskiego.
Był to człowiek niespokojnego ducha, wyrywało go do działania i kiedy powstały oddziały (gen. Mariana) Langiewicza, on dołączył do powstańców. Uważa się, że gdy duch walki przygasał w powstańcach, to Agrypin Konarski sam zagrzewał ich do boju. (…) Został pochwycony i był przetrzymywany w cytadeli, gdzie otrzymał wyrok śmierci
—mówił br. Stasiński.
Odniósł się również do działalności Honorata Koźmińskiego, który jego zdaniem
oplótł cały polski naród działaniem dla zjednoczenia ducha narodowe i podtrzymania tożsamości polskiej. W jego pismach znajdujemy sformułowanie mówiące o tym, że duch narodowy i religijny stanowią jedno
—podkreślił br. Stasiński.
Spotkanie zostało zakończone rekonstrukcją z powstania styczniowego przygotowane przez Grupę Historyczną Niepodległość 1863, Grupę Edukacji Historycznej Reduta Kurpiowska oraz Grupę Rekonstrukcji Historycznej 9 Kompania 1863.
Odegrano m.in. scenę pojmania ojca Agrypina Konarskiego - przedstawioną w dwóch aktach.
Pierwszy to potyczka powstańcza z wojskami carskimi. Druga to scena stracenia ojca Agrypina. Pokażemy też tytułową postać dzisiejszego spotkania - ojca Honorata Koźmińskiego udzielającego ostatniej posługi. Kieruje nami pasja i chęć podzielenia się z innymi wiedzą na tematy, które nas interesują. Jest to dla nas kolejny krok w przeszłość, dzięki któremu staramy się o rozszerzenie horyzontu wiedzy o walce niepodległościowej. To nas ubogaca, a my sami chcemy ubogacić tych, którzy nas oglądają
—wyjaśnił Piotr Parapura z Grupy Niepodległość 1863.
Honorat Kozmiński (1829-1916) to polski kapucyn, założyciel wielu zgromadzeń zakonnych, błogosławiony Kościoła rzymskokatolickiego. Został aresztowany 23 kwietnia 1846 r. za udział w konspiracji antyrosyjskiej, a w następstwie osadzony w X pawilonie Cytadeli Warszawskiej, gdzie zachorował na tyfus. Ze względu na zły stan zdrowia został zwolniony 27 lutego 1847. Przeżył nawrócenie, w marcu 1847 r., odbył spowiedź generalną i zaczął prowadzić ascetyczne życie. 21 grudnia 1848 wstąpił do zakonu kapucynów, gdzie złożył śluby. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustanowił rok 2017 m.in. Rokiem Honorata Koźmińskiego.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/338638-bl-honorat-kozminski-carski-wiezien-gorliwy-zakonnik-i-wielki-patriota-kapucyn-bohaterem-lekcji-historii-w-cytadeli