PiS, który ma obsesję polityki historycznej i przerabiania wszystkiego na swoje kopyto nie mógł “oddać” II Wojny Światowej historykom nie ze swojej stajni
— pisał Daniel Passent na swoim blogu. O samych recenzjach wyrażał się w podobnym, „aparatczykowskim” stylu.
Aż strach pomyśleć do czego może prowadzić takie rozumowanie. Niestety do tego prowadzi „polityka historyczna”, opacznie pojmowany patriotyzm, krótka pamięć i po prostu głupota.
Dyskusja szybko zamieniła się w pyskówkę podkręcana raz na jakiś czas oświadczeniami prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który dwoił się i troił, by przykryć swoje kłopoty z wymiarem sprawiedliwości z powodu „lewych” oświadczeń lustracyjnych. Wszystko szło według utartego przez opozycję schematu: najpierw obelgi, potem lament za granicą, bełkot o wolności przekazu, zawłaszczaniu historii przez PiS etc. Do tego 100 kodziarzy demonstrowało pod budową muzeum swoje poparcie dla dyrektora. W końcu sąd i minister skończyli te hucpę. Ale propagandowy ujad niemieckiej prasy i Gazety Wyborczej jeszcze potrwa trochę czasu. Na szczęście nikt ze zdrowo myślących ludzi przejmować się tym nie będzie. Teraz powinno się skupić nad przekazem jaki nowa dyrekcja chciałaby zaprezentować zwiedzającym. Jak już wspomniałem przychylam się do zdania prof. Żaryna co modyfikacji wystawy, ale nie zaczynania wszystkiego od nowa. Sądzę, że powstała wreszcie szansa by ten potężny obiekt za 400 mln złotych był wart tych pieniędzy. Dowodem będzie frekwencja.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
PiS, który ma obsesję polityki historycznej i przerabiania wszystkiego na swoje kopyto nie mógł “oddać” II Wojny Światowej historykom nie ze swojej stajni
— pisał Daniel Passent na swoim blogu. O samych recenzjach wyrażał się w podobnym, „aparatczykowskim” stylu.
Aż strach pomyśleć do czego może prowadzić takie rozumowanie. Niestety do tego prowadzi „polityka historyczna”, opacznie pojmowany patriotyzm, krótka pamięć i po prostu głupota.
Dyskusja szybko zamieniła się w pyskówkę podkręcana raz na jakiś czas oświadczeniami prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który dwoił się i troił, by przykryć swoje kłopoty z wymiarem sprawiedliwości z powodu „lewych” oświadczeń lustracyjnych. Wszystko szło według utartego przez opozycję schematu: najpierw obelgi, potem lament za granicą, bełkot o wolności przekazu, zawłaszczaniu historii przez PiS etc. Do tego 100 kodziarzy demonstrowało pod budową muzeum swoje poparcie dla dyrektora. W końcu sąd i minister skończyli te hucpę. Ale propagandowy ujad niemieckiej prasy i Gazety Wyborczej jeszcze potrwa trochę czasu. Na szczęście nikt ze zdrowo myślących ludzi przejmować się tym nie będzie. Teraz powinno się skupić nad przekazem jaki nowa dyrekcja chciałaby zaprezentować zwiedzającym. Jak już wspomniałem przychylam się do zdania prof. Żaryna co modyfikacji wystawy, ale nie zaczynania wszystkiego od nowa. Sądzę, że powstała wreszcie szansa by ten potężny obiekt za 400 mln złotych był wart tych pieniędzy. Dowodem będzie frekwencja.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/334718-wreszcie-szczesliwy-koniec-muzealnej-hucpy-w-gdansku?strona=2