Już ponad dwa tygodnie trwa akcja przypominająca o tym, że obozy koncentracyjne i zagłady były niemieckie. Mobilny billboard z napisem „Death Camps Were Nazi German” dotarł w sobotę do Londynu. Został wyeksponowany przed ambasadą RP i pobliską siedzibą telewizji BBC, bowiem również brytyjski nadawca publiczny sugerował współudział Polaków w Holokauście.
Dziś austriacki dziennik o silnie lewicowych inklinacjach „Der Standard” poprawił po interwencji ambasady RP w Wiedniu artykuł w którym była mowa o „polskim obozie zagłady w Treblince”. Kłamliwe określenie pojawiło się w recenzji teatralnej pióra austriackiego pisarza i poety Michaela Cerhy pod tytułem „Tanzcafé Treblinka”.
Gazeta zamieściła na swoich łamach sprostowanie, tyle, że jest ono sformułowane tak, że nie wiadomo czyj był to obóz, ani kto okupował Polskę.
Treblinka nie była polskim obozem zagłady, tylko nazistowskim obozem koncentracyjnym znajdującym się na okupowanych w czasie II wojny światowej terenach Polski. Przepraszamy
—głosi sprostowanie. Słowa „Niemcy” i „niemieckie” nie pojawia się w nim ani razu. Był to obóz zbudowany przez jakiś tam nazistów, pozbawionych narodowości. Także z poprawionego artykułu Cerhego nie dowiemy się, kto zbudował obozy i nimi zarządzał. Wykreślono z niego po prostu słowo „polskie”. Teraz jest w nim mowa o „obozie w Treblince”. Czyim? Nie wiadomo.
Zdaniem polskich historyków unikanie określenia „niemiecki” w odniesieniu do obozów zagłady nie jest pomyłką, wynikającą z niewiedzy, tylko działaniem celowym.
To nie jest przypadek, to celowe działanie. Chodzi o niemiecką politykę historyczną – choć ja używam tu pojęcia „propaganda historyczna”
—powiedział niedawno w programie „Bez retuszu” w TVP Info historyk prof. Bogdan Musiał, polski historyk, który mieszka w Niemczech,. Jego zdaniem początek dezinformacji miał miejsce zaraz po II wojnie światowej, gdy utworzono demokratyczną Republikę Federalną Niemiec.
Po powstaniu nowoczesnych, powojennych Niemiec, czyli RFN w 1949 roku, rząd niemiecki musiał się zmierzyć z ważnym problemem – cały świat kojarzył naród niemiecki ze zbrodniami niemieckimi
—przypomniał.
Pojawiło się pytanie, co z tym zrobić. Stworzono zatem politykę propagandy, której celem było „odniemczenie” zbrodni niemieckich. Ten proces toczy się do dzisiaj
—dodał. I dowodził, że rząd RFN na początku bronił niemieckich zbrodniarzy wojennych.
Zbrodniarze niemieccy często byli w elicie przywódczej, gospodarczej, społecznej. Praktycznie RFN została zbudowana przez byłych nazistów
—przekonywał.
Ryb, derstandard.at, TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/326260-austriacki-dziennik-przeprasza-za-polski-oboz-slowa-niemcy-i-niemiecki-w-sprostowaniu-nie-pojawiaja-sie-jednak-ani-razu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.