W rozmowie poruszony został również temat krytyki prac zespołu prof. Szwagrzyka.
Negatywne komentarze towarzyszą nam od początku
— powiedział. Jak dodał, chciano podważyć sens tych prac, zarzucając wykorzystanie pieniędzy, które można było przeznaczyć na emerytury czy podwyżki nauczycieli, a także dyskredytowano bohaterstwo Żołnierzy Wyklętych.
Nie ugniemy się pod naciskami i będziemy robić swoje. (…) Bez względu na to, co i jak będą mówili, jak bardzo będą krytykowali samą ideę poszukiwań i jak bardzo będą starali się zohydzić żołnierzy podziemia komunistycznego w naszych oczach, przegrają. Te same osoby mają świadomość swojej porażki
— mówił historyk. Stwierdził również, że tak częste używanie w tej krytyce sloganów komunistycznych, świadczy o wciąż żywej tradycji propagandy komunistycznej.
Tymczasem od 6 lat tysiące ludzi w całym kraju podejmuje szereg inicjatyw, aby uhonorować Żołnierzy Wyklętych, nie dlatego, że ktoś to zadekretował, że narzuciła to partia polityczna, czy że taką narrację narzuca się dzieciom i młodzieży w szkołach. Dla młodego pokolenia Polaków z potrzeby serca Żołnierze wyklęci stali się naturalnymi bohaterami, wzorami do naśladowania
— dodał prof. Szwagrzyk.
I jak mówił dalej historyk, wyobraża sobie, że ktoś może utrudniać prace jego zespoły, ale zaznaczył stanowczo:
Nie można cofnąć „Łączki”, odnalezienia „Łupaszki” i „Inki”, czy ich pogrzebów. (…) Tego zwyczajnie cofnąć się nie da. To ogromna siła zadań, które wykonujemy.
Prof. Szwagrzyk podkreślił również, że komunistom zależało mocno na zatarciu pamięci o Żołnierzach Wyklętych, ukrywając dowody zbrodni i miejsca ich pochówku.
Społeczeństwem pozbawionym bohaterów łatwiej było rządzić, dlatego mocno szykanowali Żołnierzy Wyklętych, przypisywali im czyny kryminalne, obwiniali o współpracę z Niemcami, zohydzali. Po wielu latach okazuje się, że słabość czarnej propagandy komunistycznej była ogromna. Społeczeństwo w znacznej mierze jej nie uległo. Bohaterami dla Polaków nie są ci, których próbowano narzucić, lecz ci, którzy oddali życie w latach 40. i 50.
— powiedział.
ak/”Tygodnik Solidarność”
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W rozmowie poruszony został również temat krytyki prac zespołu prof. Szwagrzyka.
Negatywne komentarze towarzyszą nam od początku
— powiedział. Jak dodał, chciano podważyć sens tych prac, zarzucając wykorzystanie pieniędzy, które można było przeznaczyć na emerytury czy podwyżki nauczycieli, a także dyskredytowano bohaterstwo Żołnierzy Wyklętych.
Nie ugniemy się pod naciskami i będziemy robić swoje. (…) Bez względu na to, co i jak będą mówili, jak bardzo będą krytykowali samą ideę poszukiwań i jak bardzo będą starali się zohydzić żołnierzy podziemia komunistycznego w naszych oczach, przegrają. Te same osoby mają świadomość swojej porażki
— mówił historyk. Stwierdził również, że tak częste używanie w tej krytyce sloganów komunistycznych, świadczy o wciąż żywej tradycji propagandy komunistycznej.
Tymczasem od 6 lat tysiące ludzi w całym kraju podejmuje szereg inicjatyw, aby uhonorować Żołnierzy Wyklętych, nie dlatego, że ktoś to zadekretował, że narzuciła to partia polityczna, czy że taką narrację narzuca się dzieciom i młodzieży w szkołach. Dla młodego pokolenia Polaków z potrzeby serca Żołnierze wyklęci stali się naturalnymi bohaterami, wzorami do naśladowania
— dodał prof. Szwagrzyk.
I jak mówił dalej historyk, wyobraża sobie, że ktoś może utrudniać prace jego zespoły, ale zaznaczył stanowczo:
Nie można cofnąć „Łączki”, odnalezienia „Łupaszki” i „Inki”, czy ich pogrzebów. (…) Tego zwyczajnie cofnąć się nie da. To ogromna siła zadań, które wykonujemy.
Prof. Szwagrzyk podkreślił również, że komunistom zależało mocno na zatarciu pamięci o Żołnierzach Wyklętych, ukrywając dowody zbrodni i miejsca ich pochówku.
Społeczeństwem pozbawionym bohaterów łatwiej było rządzić, dlatego mocno szykanowali Żołnierzy Wyklętych, przypisywali im czyny kryminalne, obwiniali o współpracę z Niemcami, zohydzali. Po wielu latach okazuje się, że słabość czarnej propagandy komunistycznej była ogromna. Społeczeństwo w znacznej mierze jej nie uległo. Bohaterami dla Polaków nie są ci, których próbowano narzucić, lecz ci, którzy oddali życie w latach 40. i 50.
— powiedział.
ak/”Tygodnik Solidarność”
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/322700-prof-szwagrzyk-dopoki-nie-odkryjemy-ostatniego-dolu-i-nie-przebadamy-ostatnich-szczatkow-nie-poznamy-prawdy?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.