6 października 1961 r. ZOMO zostało użyte do spacyfikowania manifestacji w Toruniu, gdzie pod pretekstem zaległości finansowych władze zamknęły Zakonne Niższe Seminarium Duchowne.
2 października 1963 r. ZOMO uczestniczyło w budzącej sprzeciw mieszkańców Przemyśla likwidacji Salezjańskiej Szkoły Organistowskiej w tym mieście.
21 października 1963 r. we wsi Majdan Kozic Górnych funkcjonariusze grupy likwidacyjnej ZOMO zastrzelili Józefa Franczaka „Lalusia”, ostatniego Żołnierza Wyklętego.
Lista kolejnych „militarnych sukcesów” Zmotoryzowanych Oddziałów Milicji Obywatelskiej jest bardzo długa - m.in. 1968 r. - Marzec; grudzień 1970 r. - Wybrzeże (przy silnym wsparciu wojska); 1976 r. - ścieżki zdrowia w Radomiu i Ursusie; 1981r. - pacyfikacja kopalń Wujek, Manifest Lipcowy i Piast.
Po drodze ZOMO się modernizowało. Na początku lat 70. wyposażono je w armatki wodne polskiej produkcji „Hydromil 1” i miotacze gazu łzawiącego. Funkcjonariuszy ubrano w nowe kaski z przyłbicami z plexiglasu. Dano im do rąk przezroczyste tarcze z tego samego materiału oraz pałki szturmowe o długości 65 cm. W takim rynsztunku pojawili się w czerwcu 1976 r. na ulicach Ursusa i Radomia.
W czasie stanu wojennego formacja ZOMO zyskała sobie prawdziwą sławę - a raczej niesławę. Śpiewał o niej Jacek Kaczmarski w radiu Wolna Europa w sarkastycznej piosence „Świadectwo”:
ZOMO tanio się sprzedaje, Buce tępe i uczynne, Za dwa Króle, czyli Cwaję Sami wiozą na melinę.
Dowcipy np.:
Ani IXI ani OMO nie wypierze tak jak ZOMO, Ogłoszenie: syna zomowca zamienię na córkę - Może być kurwa, Zomo - bijące serce partii
— były najlepszą miarą znienawidzenia ZOMO przez społeczeństwo.
Popularność formacji przekroczyła granice Układu Warszawskiego. Według niepotwierdzonych doniesień w RFN podczas akcji prewencyjnych tamtejszej policji, pacyfikowani przez nią demonstranci mieli krzyczeć pod jej adresem: „Como! Como!”. W Polsce podczas niemal każdej zadymy wołano pod adresem ZOMO: „Gestapo! Gestapo!”
Mimo takiej popularności, z liczącej w szczytowym okresie (koniec lat 80.) 13 tys. funkcjonariuszy, formacji niewielu przeszło do historii. Dziś jedynym powszechnie znanym byłym zomowcem jest detektyw Krzysztof Rutkowski.
Ostatnim wypadkiem użycia ZOMO była pacyfikacja demonstracji pod hasłem „Jaruzelski musi odejść” 30 czerwca 1989 roku w Warszawie - już po wyborach do Sejmu kontraktowego, gdy Wojciech Jaruzelski był kandydatem na prezydenta III RP, którym zresztą został 19 lipca 1989 r.
Jaruzelski już wcześniej, od wprowadzenia stanu wojennego, był znany m.in. jako „Zomoza” - przezwisko nawiązywało zarówno do nikaraguańskiego dyktatora Anastasio Somozy GarcĄi, jak i właśnie Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej.
W wyniku działań ZOMO w stanie wojennym śmierć poniosło ok. 40 osób.
Oddziały ZOMO zostały rozwiązane 7 września 1989 r. rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
6 października 1961 r. ZOMO zostało użyte do spacyfikowania manifestacji w Toruniu, gdzie pod pretekstem zaległości finansowych władze zamknęły Zakonne Niższe Seminarium Duchowne.
2 października 1963 r. ZOMO uczestniczyło w budzącej sprzeciw mieszkańców Przemyśla likwidacji Salezjańskiej Szkoły Organistowskiej w tym mieście.
21 października 1963 r. we wsi Majdan Kozic Górnych funkcjonariusze grupy likwidacyjnej ZOMO zastrzelili Józefa Franczaka „Lalusia”, ostatniego Żołnierza Wyklętego.
Lista kolejnych „militarnych sukcesów” Zmotoryzowanych Oddziałów Milicji Obywatelskiej jest bardzo długa - m.in. 1968 r. - Marzec; grudzień 1970 r. - Wybrzeże (przy silnym wsparciu wojska); 1976 r. - ścieżki zdrowia w Radomiu i Ursusie; 1981r. - pacyfikacja kopalń Wujek, Manifest Lipcowy i Piast.
Po drodze ZOMO się modernizowało. Na początku lat 70. wyposażono je w armatki wodne polskiej produkcji „Hydromil 1” i miotacze gazu łzawiącego. Funkcjonariuszy ubrano w nowe kaski z przyłbicami z plexiglasu. Dano im do rąk przezroczyste tarcze z tego samego materiału oraz pałki szturmowe o długości 65 cm. W takim rynsztunku pojawili się w czerwcu 1976 r. na ulicach Ursusa i Radomia.
W czasie stanu wojennego formacja ZOMO zyskała sobie prawdziwą sławę - a raczej niesławę. Śpiewał o niej Jacek Kaczmarski w radiu Wolna Europa w sarkastycznej piosence „Świadectwo”:
ZOMO tanio się sprzedaje, Buce tępe i uczynne, Za dwa Króle, czyli Cwaję Sami wiozą na melinę.
Dowcipy np.:
Ani IXI ani OMO nie wypierze tak jak ZOMO, Ogłoszenie: syna zomowca zamienię na córkę - Może być kurwa, Zomo - bijące serce partii
— były najlepszą miarą znienawidzenia ZOMO przez społeczeństwo.
Popularność formacji przekroczyła granice Układu Warszawskiego. Według niepotwierdzonych doniesień w RFN podczas akcji prewencyjnych tamtejszej policji, pacyfikowani przez nią demonstranci mieli krzyczeć pod jej adresem: „Como! Como!”. W Polsce podczas niemal każdej zadymy wołano pod adresem ZOMO: „Gestapo! Gestapo!”
Mimo takiej popularności, z liczącej w szczytowym okresie (koniec lat 80.) 13 tys. funkcjonariuszy, formacji niewielu przeszło do historii. Dziś jedynym powszechnie znanym byłym zomowcem jest detektyw Krzysztof Rutkowski.
Ostatnim wypadkiem użycia ZOMO była pacyfikacja demonstracji pod hasłem „Jaruzelski musi odejść” 30 czerwca 1989 roku w Warszawie - już po wyborach do Sejmu kontraktowego, gdy Wojciech Jaruzelski był kandydatem na prezydenta III RP, którym zresztą został 19 lipca 1989 r.
Jaruzelski już wcześniej, od wprowadzenia stanu wojennego, był znany m.in. jako „Zomoza” - przezwisko nawiązywało zarówno do nikaraguańskiego dyktatora Anastasio Somozy GarcĄi, jak i właśnie Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej.
W wyniku działań ZOMO w stanie wojennym śmierć poniosło ok. 40 osób.
Oddziały ZOMO zostały rozwiązane 7 września 1989 r. rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/320821-ponura-rocznica-60-lat-temu-w-wigilie-powstalo-zomo?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.