To była skromna uroczystość, ale z wojskową asystą i udziałem władz państwa. Tak należy żegnać ludzi wielkich. Nie mam wątpliwości, że kapitan Józef Bandzo, jeden z ostatnich żołnierzy majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” był wielkim człowiekiem, choć oczywiście nie tak popularnym jak jego dowódca.
Szef MON Antoni Macierewicz pośmiertnie awansował „Jastrzębia” do stopnia podpułkownika. Prezydent Andrzej Duda napisał list przypominający zasługi Bohatera. Wzruszającą przemową pożegnał go prezes IPN dr Jarosław Szarek, mówiąc o tym, że pan Józef jest już se swoimi kompanami w „niebieskiej partyzantce”. Tylko tyle i aż tyle. Jeszcze kilka lat temu taka uroczystość odbyć by się nie mogła, bo nie było na to zgody politycznej. Teraz, nie dosyć, że jest zgoda, to władze państwowe traktują to jak swój obowiązek.
Tylko tyle i aż tyle.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ:
CZYTAJ TAKŻE: Zakończyły się uroczystości pogrzebowe Józefa Bandzo ps. „Jastrząb”. Był jednym z ostatnich żołnierzy mjr. „Łupaszki”
CZYTAJ TAKŻE: Zmarł Józef Bandzo, ps. „Jastrząb” - żołnierz „Łupaszki”. Zadbajmy, by pożegnać go jak Bohatera!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/312796-pozegnalismy-bohatera-jozef-bandzo-ps-jastrzab-spoczal-na-powazkach-galeria-zdjec