Publicysta zwraca uwagę, że gdy nas może cieszyć fakt, że Bauman nie jest już „porządkowym”, to socjolog może być zadowolony, że wymiar sprawiedliwości nie jest tak silny, by postawić go przed sądem.
Dlaczego jednak socjolog powinien być skazany? Płużański wyjaśnia:
Otóż Zygmunt Bauman, zanim zaczął być socjologiem, był… ubekiem. I gdyby Polska była normalnym (nie unurzanym w komunizmie) krajem z normalnymi (nie unurzanymi w komunizmie) sądami i prokuraturą, stanąłby przed sądem za wiele swoich w komunizm uwikłań.
Publicysta wylicza działalność Baumana w sowieckiej milicji w Moskwie, agenturę w Informacji Wojskowej, ale przede wszystkim „służbę w nie mniej zbrodniczym Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego”. Płużański przytacza również dokument z 1950 r., w którym możemy wyczytać, że przez 20 dni Bauman dowodził grupą, wyróżniającą się w chwytaniu „bandytów”, czyli członków podziemia niepodległościowego i został za to odznaczono go za to Krzyżem Walecznym.
Ta zbrodnia komunistyczna nie ulega przedawnieniu. A zatem IPN-ie, do dzieła!
— kończy felieton Płużański.
ak/se.pl
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Publicysta zwraca uwagę, że gdy nas może cieszyć fakt, że Bauman nie jest już „porządkowym”, to socjolog może być zadowolony, że wymiar sprawiedliwości nie jest tak silny, by postawić go przed sądem.
Dlaczego jednak socjolog powinien być skazany? Płużański wyjaśnia:
Otóż Zygmunt Bauman, zanim zaczął być socjologiem, był… ubekiem. I gdyby Polska była normalnym (nie unurzanym w komunizmie) krajem z normalnymi (nie unurzanymi w komunizmie) sądami i prokuraturą, stanąłby przed sądem za wiele swoich w komunizm uwikłań.
Publicysta wylicza działalność Baumana w sowieckiej milicji w Moskwie, agenturę w Informacji Wojskowej, ale przede wszystkim „służbę w nie mniej zbrodniczym Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego”. Płużański przytacza również dokument z 1950 r., w którym możemy wyczytać, że przez 20 dni Bauman dowodził grupą, wyróżniającą się w chwytaniu „bandytów”, czyli członków podziemia niepodległościowego i został za to odznaczono go za to Krzyżem Walecznym.
Ta zbrodnia komunistyczna nie ulega przedawnieniu. A zatem IPN-ie, do dzieła!
— kończy felieton Płużański.
ak/se.pl
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/311205-pluzanski-o-brazylijskim-wywiadzie-mjr-baumana-zanim-zaczal-byc-socjologiem-byl-ubekiem?strona=2