Sprawę oskarżeń nagłośnił i jeszcze wyostrzył portal Niezłomni.pl. Bijąc m.in., na alarm z powodu tego, że książkę uznano za pomoc dla szkół. I tu najsmutniejsza część. Wystarczy, że portal o odpowiednio patriotycznej nazwie sformułuje dzikie oskarżenie, a już w Internecie często zacni ludzie dobrej woli uznają to za coś niemal przesądzonego, a w każdym razie bardzo groźnego.

Rozumiem, że lata tresury przez prawdziwą pedagogikę wstydu zrobiły swoje. Ale czy naprawdę nie stać nas na wyprostowanie się, zamiast ciągłego jęku, że robią nam krzywdę? I czy naprawdę nie warto przed wydaniem tego jęku poznać choć fakty. W tym przypadku zapoznać się z książką.

Ten mechanizm triumfu rozmaitych psychotycznych internetowych kampanii kiedyś konserwatystów nota bene niepokoił. Uznawali go za zagrożenie dla prawdy, dla solidności, rzetelności. Dziś skłonni są im ulegać na równi z innymi środowiskami. Smutne.

„Szukając Inki. Życie i śmierć Danki Siedzikówny” - Łuniewska Luiza. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”!