Jednak najbardziej wzruszające są nagrody fundowane przez indywidualne osoby. Wychowanek żony Rotmistrza, Marii Pileckiej, którym opiekowała się po śmierci męża, gdy znalazła pracę w ognisku wychowawczym w Świdrze, ufundował nagrody pieniężne dla laureatów konkursu literackiego. Mieszka w USA i dowiedział się o konkursie dzięki portalowi Pressmania.pl. Chce w ten symboliczny sposób spłacić dług, jaki zaciągnął u „cioci Marii”. Postanowił dobrem podziękować za dobro. Ostatnio otrzymaliśmy wiadomość, że minister Spraw Zagranicznych także przekaże nagrody dla laureatów konkursów literackiego i na plakat. To tym bardziej miłe, bo nasz Projekt wygrał w konkursie ogłoszonym przez MSZ zatytułowanym Wsparcie wymiaru samorządowego i obywatelskiego polskiej polityki zagranicznej – 2016.
Ostatnio doszły nowe nagrody?
Wspominałam, że Rotmistrz łączy. Od Wiceprzewodniczącego Europarlamentu, pana Ryszarda Czarneckiego, 7 laureatów otrzyma wyjazdy studyjne do Brukseli. Towarzystwo Przyjaciół Sztuki w Krakowie na Placu Szczepańskim z radością podjęło się organizacji wystawy zwycięskich i wyróżnionych plakatów pod swoim dachem, prawie natychmiast po wyłonieniu zwycięzców, bo już 13 października. Dyrektorzy warszawskich gmachów narodowej sztuki twierdzą, że miejsce plakatów jest na ulicy.
Rzeczywiście nagrody i ranga fundatorów robią wrażenie. Finałem Projektu będzie konferencja, koncert i wręczenie nagród w Belwederze?
Powiedzmy po kolei. W piątek 18 listopada odbędzie się wystawa plakatów w zacnym miejscu w Warszawie, zaraz potem panel historyczny, spektakl Przemysława Tejkowskiego „Melduję Tobie Polsko”, Story z History w Muzeum Powstania Warszawskiego. A także premiera komiksu i koncert Tomasza Trzcińskiego. W sobotę 19 listopada – msza święta w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, celebrowana przez Biskupa Polowego ks. Józefa Guzdka, z udziałem pocztu sztandarowego i Chóru Reprezentacyjnego WP. Gala i wręczenie nagród w Belwederze to ukłon w stronę laureatów wszystkich konkursów. Wyróżnienie i nagroda za ich zaangażowanie i trud. W niedzielę współorganizatorzy Projektu chcieliby także odsłonić pamiątkową tablicę dłuta Tomasza Sobisza, upamiętniającą niezwykłą żonę, wyjątkową matkę i Polkę – Marię Pilecką z domu Ostrowską. Zofia Pilecka-Optułowicz powiedziała o swojej mamie: „Jak wilczyca przeniosła nas w pysku do domu swojej mamy, naszej babci”, kiedy po zaatakowaniu Polski 17 września 1939 r. rodzinie Pileckich na Kresach groziła zsyłka w głąb Rosji, na Sybir. Młodziutka Maria uciekła z małymi dziećmi z Sukurcz do Ostrowi. To ona przeniosła także dla kolejnych pokoleń pamięć o mężu, wychowując mu dzieci na szlachetne osoby.
A więc, jak mówią młodzi: będzie się działo. Ale jak organizatorom udało się zaprosić te wszystkie osoby, patronów?
Myślę, że niektórzy nie umieją mi odmówić…(śmiech). Może ich przekonuje to, że mam szlachetne intencje i można mi zaufać, może są pod wrażeniem mojej pracowitości, a może udowodniłam uporem, że nie odpuszczę, gdy chodzi o polski naród…
A co o Projekcie „Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony” myśli rodzina Rotmistrza? Czy macie Państwo akceptację i ich zgodę na takie działania?
Od samego początku, od błogosławieństwa, jakiego udzielił nam Jego Ekscelencja Biskup Pomocniczy Diecezji Warszawsko-Praskiej Marek Solarczyk, omawiamy Projekt i jego poszczególne etapy z przedstawicielami rodziny. Prawnuk Rotmistrza zasiada także w jury konkursu na Plakat.
Wasz projekt to także wydanie książkowe „Raportu Rotmistrza”. Po co? Czy nie ma już dość wydań?
O tym najciekawiej opowiedzą członkowie Kolegium Redakcyjnego – profesorowie: Wiesław Jan Wysocki, Jan Żaryn, Józef Brynkus, Tomasz Panfil, a także publicyści Tadeusz Płużański i Michał Siwiec-Cielebon. Na pewno będzie wydanie w wersji polskiej i angielskiej – tłumacz właśnie kończy swoją pracę. Dostępna będzie także wersja niemiecka Raportu. Młodzi chłopcy z Wiednia przetłumaczyli go non profit. A wydań „Raportu” nigdy za wiele. Bo to dokument przejmujący. Każdy Polak, każdy polski uczeń powinien mieć możliwość zapoznania się z nim, poznania prawdy. Dlatego chcemy przeznaczyć całą edycję dla polskich szkół. Uważamy, że powinien być lekturą obowiązkowa, a przynajmniej powszechnie dostępną. A wersje obcojęzycznej powinny trafić do polskich ośrodków kulturalnych czy informacyjnych w innych państwach. Aby umożliwić światu poznanie treści „Raportu” i aby przypomnieć wielu ludziom, usiłującym dzisiaj naginać czy fałszować prawdę historyczną, jak było naprawdę.
Nie może zabraknąć pytania o kasę. Kto sfinansuje te wszystkie działania, bo budżet musi być spory, na jaką kwotę opiewa?
Na ogromną! Ale dzięki pomocy dobrych ludzi zepniemy go i rozliczymy, co do grosika! Projekt współfinansowany jest m.in. ze środków MSZ, Fundacji PZU i Fundacji PKO BP.
Portal Pressmania.pl objął patronatem medialnym Projekt „Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony”. Nasze artykuły o nim dotarły nawet za granicę. Czy inne media też tak wiele piszą? Czy nie napotyka Pani na medialny mur informacyjny?
Nie ma muru medialnej niechęci do Rotmistrza Pileckiego – ostatnio także PAP objęła nasz Projekt patronatem medialnym.
Ale w TVN Pani jeszcze nie było, „Gazeta Wyborcza” o tym projekcie nie napisała ani słowa. To Pani nie martwi?
Nie. My robimy swoje.
Czyli nie wszystkie media pozostają ponad podziałami, nie wszystkich łączy postać Rotmistrza Pileckiego?
Jeszcze nie piszą o Projekcie, ale na pewno już wiedzą. I na przykład kiedyś poproszą o wyjaśnienie, czemu na konkurs na plakat o Rotmistrzu przyszły setki prac z całego świata? Dwa tygodnie po ogłoszeniu konkursu już nadeszła pierwsza praca… Pozwólmy im się zaciekawić, pozwólmy im się dziwić, jaka naprawdę jest Polska…
Myśli Pani, że Projekt „Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony” połączy także media? Będzie to aż tak duże wydarzenie?
Wspomniałam już wcześniej, ale warto to powtarzać – Rotmistrz łączy. Wydaje się jakby mówił za św. Augustynem: Kochaj i czyń co chcesz… Z miłości do ludzi, z miłości do Ojczyzny. Więc wierzę, że na pewno połączy, tak jak Rotmistrz umiał łączyć. Był skuteczny, a my starajmy się go naśladować. Polaków powinno łączyć wszystko, co pokazuje polskie zwycięstwa, co jest narodową dumą.
Czego mogę Pani w związku z tym Projektem życzyć?
Spotykania wielu gotowych do pracy ludzi z otwartymi głowami i sercami. Oraz ludzkiej życzliwości, a także sił do realizacji następnego projektu, który też będzie mówił o zwycięstwie Polski i Polaków.
Rozmawiał Krzysztof Sitko
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jednak najbardziej wzruszające są nagrody fundowane przez indywidualne osoby. Wychowanek żony Rotmistrza, Marii Pileckiej, którym opiekowała się po śmierci męża, gdy znalazła pracę w ognisku wychowawczym w Świdrze, ufundował nagrody pieniężne dla laureatów konkursu literackiego. Mieszka w USA i dowiedział się o konkursie dzięki portalowi Pressmania.pl. Chce w ten symboliczny sposób spłacić dług, jaki zaciągnął u „cioci Marii”. Postanowił dobrem podziękować za dobro. Ostatnio otrzymaliśmy wiadomość, że minister Spraw Zagranicznych także przekaże nagrody dla laureatów konkursów literackiego i na plakat. To tym bardziej miłe, bo nasz Projekt wygrał w konkursie ogłoszonym przez MSZ zatytułowanym Wsparcie wymiaru samorządowego i obywatelskiego polskiej polityki zagranicznej – 2016.
Ostatnio doszły nowe nagrody?
Wspominałam, że Rotmistrz łączy. Od Wiceprzewodniczącego Europarlamentu, pana Ryszarda Czarneckiego, 7 laureatów otrzyma wyjazdy studyjne do Brukseli. Towarzystwo Przyjaciół Sztuki w Krakowie na Placu Szczepańskim z radością podjęło się organizacji wystawy zwycięskich i wyróżnionych plakatów pod swoim dachem, prawie natychmiast po wyłonieniu zwycięzców, bo już 13 października. Dyrektorzy warszawskich gmachów narodowej sztuki twierdzą, że miejsce plakatów jest na ulicy.
Rzeczywiście nagrody i ranga fundatorów robią wrażenie. Finałem Projektu będzie konferencja, koncert i wręczenie nagród w Belwederze?
Powiedzmy po kolei. W piątek 18 listopada odbędzie się wystawa plakatów w zacnym miejscu w Warszawie, zaraz potem panel historyczny, spektakl Przemysława Tejkowskiego „Melduję Tobie Polsko”, Story z History w Muzeum Powstania Warszawskiego. A także premiera komiksu i koncert Tomasza Trzcińskiego. W sobotę 19 listopada – msza święta w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, celebrowana przez Biskupa Polowego ks. Józefa Guzdka, z udziałem pocztu sztandarowego i Chóru Reprezentacyjnego WP. Gala i wręczenie nagród w Belwederze to ukłon w stronę laureatów wszystkich konkursów. Wyróżnienie i nagroda za ich zaangażowanie i trud. W niedzielę współorganizatorzy Projektu chcieliby także odsłonić pamiątkową tablicę dłuta Tomasza Sobisza, upamiętniającą niezwykłą żonę, wyjątkową matkę i Polkę – Marię Pilecką z domu Ostrowską. Zofia Pilecka-Optułowicz powiedziała o swojej mamie: „Jak wilczyca przeniosła nas w pysku do domu swojej mamy, naszej babci”, kiedy po zaatakowaniu Polski 17 września 1939 r. rodzinie Pileckich na Kresach groziła zsyłka w głąb Rosji, na Sybir. Młodziutka Maria uciekła z małymi dziećmi z Sukurcz do Ostrowi. To ona przeniosła także dla kolejnych pokoleń pamięć o mężu, wychowując mu dzieci na szlachetne osoby.
A więc, jak mówią młodzi: będzie się działo. Ale jak organizatorom udało się zaprosić te wszystkie osoby, patronów?
Myślę, że niektórzy nie umieją mi odmówić…(śmiech). Może ich przekonuje to, że mam szlachetne intencje i można mi zaufać, może są pod wrażeniem mojej pracowitości, a może udowodniłam uporem, że nie odpuszczę, gdy chodzi o polski naród…
A co o Projekcie „Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony” myśli rodzina Rotmistrza? Czy macie Państwo akceptację i ich zgodę na takie działania?
Od samego początku, od błogosławieństwa, jakiego udzielił nam Jego Ekscelencja Biskup Pomocniczy Diecezji Warszawsko-Praskiej Marek Solarczyk, omawiamy Projekt i jego poszczególne etapy z przedstawicielami rodziny. Prawnuk Rotmistrza zasiada także w jury konkursu na Plakat.
Wasz projekt to także wydanie książkowe „Raportu Rotmistrza”. Po co? Czy nie ma już dość wydań?
O tym najciekawiej opowiedzą członkowie Kolegium Redakcyjnego – profesorowie: Wiesław Jan Wysocki, Jan Żaryn, Józef Brynkus, Tomasz Panfil, a także publicyści Tadeusz Płużański i Michał Siwiec-Cielebon. Na pewno będzie wydanie w wersji polskiej i angielskiej – tłumacz właśnie kończy swoją pracę. Dostępna będzie także wersja niemiecka Raportu. Młodzi chłopcy z Wiednia przetłumaczyli go non profit. A wydań „Raportu” nigdy za wiele. Bo to dokument przejmujący. Każdy Polak, każdy polski uczeń powinien mieć możliwość zapoznania się z nim, poznania prawdy. Dlatego chcemy przeznaczyć całą edycję dla polskich szkół. Uważamy, że powinien być lekturą obowiązkowa, a przynajmniej powszechnie dostępną. A wersje obcojęzycznej powinny trafić do polskich ośrodków kulturalnych czy informacyjnych w innych państwach. Aby umożliwić światu poznanie treści „Raportu” i aby przypomnieć wielu ludziom, usiłującym dzisiaj naginać czy fałszować prawdę historyczną, jak było naprawdę.
Nie może zabraknąć pytania o kasę. Kto sfinansuje te wszystkie działania, bo budżet musi być spory, na jaką kwotę opiewa?
Na ogromną! Ale dzięki pomocy dobrych ludzi zepniemy go i rozliczymy, co do grosika! Projekt współfinansowany jest m.in. ze środków MSZ, Fundacji PZU i Fundacji PKO BP.
Portal Pressmania.pl objął patronatem medialnym Projekt „Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony”. Nasze artykuły o nim dotarły nawet za granicę. Czy inne media też tak wiele piszą? Czy nie napotyka Pani na medialny mur informacyjny?
Nie ma muru medialnej niechęci do Rotmistrza Pileckiego – ostatnio także PAP objęła nasz Projekt patronatem medialnym.
Ale w TVN Pani jeszcze nie było, „Gazeta Wyborcza” o tym projekcie nie napisała ani słowa. To Pani nie martwi?
Nie. My robimy swoje.
Czyli nie wszystkie media pozostają ponad podziałami, nie wszystkich łączy postać Rotmistrza Pileckiego?
Jeszcze nie piszą o Projekcie, ale na pewno już wiedzą. I na przykład kiedyś poproszą o wyjaśnienie, czemu na konkurs na plakat o Rotmistrzu przyszły setki prac z całego świata? Dwa tygodnie po ogłoszeniu konkursu już nadeszła pierwsza praca… Pozwólmy im się zaciekawić, pozwólmy im się dziwić, jaka naprawdę jest Polska…
Myśli Pani, że Projekt „Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony” połączy także media? Będzie to aż tak duże wydarzenie?
Wspomniałam już wcześniej, ale warto to powtarzać – Rotmistrz łączy. Wydaje się jakby mówił za św. Augustynem: Kochaj i czyń co chcesz… Z miłości do ludzi, z miłości do Ojczyzny. Więc wierzę, że na pewno połączy, tak jak Rotmistrz umiał łączyć. Był skuteczny, a my starajmy się go naśladować. Polaków powinno łączyć wszystko, co pokazuje polskie zwycięstwa, co jest narodową dumą.
Czego mogę Pani w związku z tym Projektem życzyć?
Spotykania wielu gotowych do pracy ludzi z otwartymi głowami i sercami. Oraz ludzkiej życzliwości, a także sił do realizacji następnego projektu, który też będzie mówił o zwycięstwie Polski i Polaków.
Rozmawiał Krzysztof Sitko
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/306220-nasza-praca-stawiamy-rotmistrzowi-symboliczny-pomnik-mowi-koordynator-projektu-rotmistrz-pilecki-bohater-niezwyciezony-wywiad?strona=3