W hołdzie Polkom, które nie przetrwały piekła Ravensbrueck. Wzruszająca uroczystość przy symbolicznej mogile na Powązkach

Fot. Bundesarchiv/CC BY-SA 3.0 de/wikipedia.org
Fot. Bundesarchiv/CC BY-SA 3.0 de/wikipedia.org

Zdaniem Gawlikowskiej przeżyć obóz pomógł jej fakt, że przybyła tam stosunkowo wcześnie - na wiosnę 1941 r., kiedy racje żywnościowe były nieco większe niż później i istniała jeszcze szansa na znalezienie stałej pracy. Najgorzej traktowane były więźniarki, które dopiero co przybyły i dla których co dzień szukano innych zadań.

Trudna sytuacja zaczęła się w latach 1942-43, kiedy przyjeżdżały transporty z Auschwitz, z Majdanka, bo te kobiety przywlekły ze sobą masę chorób. Zaczął się tyfus, gruźlica (…). Najgorszą sytuację miały te, które późno przyjechały do obozu. Najbardziej współczułam tym, które przyjechały po powstaniu warszawskim, jesienią 1944 r. To, co zastały w obozie, to była makabra: choroby i olbrzymia śmiertelność. W blokach, gdzie mieszkały, był straszny tłok i straszny brud, nie miały już koców ani innego okrycia, nawet ubrań

– wspominała Gawlikowska.

Do obozu trafiła m.in. Barbara Piotrowska, która w wieku 8 lat została wywieziona z matką z Warszawy we wrześniu 1944 r.

Nas umieszczono w takim ogromnym namiocie. Nie było miejsca już w barakach, natomiast ten namiot stał na takim dość grząskim podłożu. Ogromny namiot. Nie wiem, ile on mieścił ludzi, ale ogromny. Ten cały transport, zresztą nie jeden, w tym namiocie się znalazł

– wspominała Barbara Piotrowska po piątkowej uroczystości.

W obozie spędziła kilka miesięcy. Wiosną 1945 r. wyszła z obozu w „marszu śmierci”. Gdy dziewczynka nie mogła już iść, jej matka zdobyła wózek, aby ją wieźć. Cała grupa więźniów zatrzymała się pod Weimarem, gdzie została oswobodzona przez Amerykanów.

Anna Klimowicz z Biura Edukacji IPN wyjaśniła, że piątkowa uroczystość była elementem programu dla młodzieży „O tym nie można zapomnieć. Spotkania z kobietami, które przeszły piekło obozów i łagrów”. Przypomniała też, że spotkania przy symbolicznej mogile ofiar Ravensbrueck są wieloletnią tradycją. Już od 1956 r. przy wybudowanej przez byłe więźniarki symbolicznej mogile odbywały się uroczystości upamiętniające pomordowane w KL Ravensbrueck.

bzm/PAP

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.