Nie ma zamiaru likwidowania czegokolwiek, jest wola połączenia
—mówił w czwartek w Sejmie wiceminister kultury Jarosław Sellin o zamiarze połączenia dwóch gdańskich muzeów poświęconych II wojnie.
Zaznaczył, że w tej sprawie „wszystko jest jeszcze możliwe”.
Sellin odpowiadał w czwartek w Sejmie na pytania posłów dotyczące ogłoszonego 15 kwietnia, podpisanego przez ministra kultury Piotra Glińskiego, obwieszczenia o zamiarze połączenia gotowego już prawie Muzeum II Wojny Światowej z powołanym w grudniu ub.r. Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r.
Zgodnie z obwieszczeniem te dwie gdańskie placówki po połączeniu miałyby stworzyć Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r. Treść obwieszczenia zaskoczyła dyrekcję Muzeum II Wojny Światowej, gdański samorząd i wiele innych środowisk: obwieszczenie zostało odebrane jako zapowiedź likwidacji budowanej placówki, co wywołało falę protestów.
Posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska przypomniała, że gdy kilka miesięcy temu aktualne władze przymierzały się do powołania Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku w Gdańsku, w którym to mieście kończy się budowa Muzeum II Wojny Światowej, „wówczas powiedziano, że dwa muzea w jednym miejscu, to niczemu nie szkodzi”. Śledzińska-Katarasińska poprosiła o wyjaśnienie, co legło u podstaw decyzji ogłoszonej w obwieszczeniu.
Dlaczego ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego przekreśla dorobek zarówno naukowy, jak i wystawienniczy i kulturowy takiej instytucji (Muzeum II Wojny Światowej - PAP)? I czy aby nie jest ze szkodą dla polskiej polityki historycznej i tożsamości?
—pytała.
W odpowiedzi Jarosław Sellin zaznaczył, że obwieszczenie nie mówi o likwidacji Muzeum II Wojny Światowej, a o woli połączenia tej placówki z Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku.
Nie ma więc zamiaru likwidowania czegokolwiek, ale wola połączenia
—powiedział.
Dodał, że w tej sprawie „wszystko jest jeszcze możliwe”.
Jedno muzeum może być filią drugiego, albo odwrotnie. Wszystkie opcje leżą na stole i wszystkie opcje są możliwe
—dodał.
Przypomniał, że „w 2006 roku, kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, ówczesny wojewoda pomorski powołał pełnomocnika ds. utworzenia Muzeum Westerplatte”.
Uważaliśmy, że to miejsce powszechnie znane Polakom i również cudzoziemcom, miejsce symbol, powszechnie też odwiedzane, bo na Westerplatte naprawdę dużo ludzi przyjeżdża, jest niedobrze wyeksponowane, właściwie tam nie ma czego oglądać, jeśli chodzi o możliwość zapoznania się ze szczegółami tej bitwy siedmiodniowej, ze szczegółami oporu polskiego w 1939 roku, z wyeksponowaniem artefaktów, które się tam zachowały
—powiedział Sellin dodając, że zamiarem ówczesnego rządu było stworzenie na Westerplatte, na rocznicę wybuchu II wojny w 2009 roku, muzeum plenerowo-narracyjnego.
Przypomniał, że rok później władzę zdobyła PO.
Na początku wydawało się, że (PO - PAP) zechce kontynuować te plany
—powiedział Sellin przypominając, że 1 września 2008 r. ówczesny minister kultury Bogdan Zdrojewski, „utworzył Muzeum Westerplatte jako państwową instytucję kultury”.
Dopiero po trzech miesiącach - jakaś widocznie dyskusja musiała się odbyć wewnątrz partii rządzącej czy rządu - zmieniono nazwę Muzeum Westerplatte na Muzeum II Wojny Światowej i zaczęła się opowieść o tym, że w Gdańsku trzeba przedstawić historię całej II wojny światowej, w miarę uniwersalistycznie, z polskim akcentem
—powiedział Sellin.
Przypomniał, że po dwóch latach - w styczniu 2011 roku, rząd ustanowił wieloletni program dotyczący budowy Muzeum II Wojny Światowej, który to program miał być realizowany do roku 2014; w tym roku miało zostać otwarte muzeum. Sellin przypomniał, że wieloletni program zakładał, że muzeum powstanie kosztem 358 mln zł.
Suma dosyć zdumiewająca, bo żadne muzeum budowane w Polsce, z tych nowych, budowanych po 1989 roku na taką sumę nie opiewało, chyba tylko Muzeum Żydów Polskich było porównywalne, ale myślę, że to było mniej - około 300 mln zł
—powiedział Sellin.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie ma zamiaru likwidowania czegokolwiek, jest wola połączenia
—mówił w czwartek w Sejmie wiceminister kultury Jarosław Sellin o zamiarze połączenia dwóch gdańskich muzeów poświęconych II wojnie.
Zaznaczył, że w tej sprawie „wszystko jest jeszcze możliwe”.
Sellin odpowiadał w czwartek w Sejmie na pytania posłów dotyczące ogłoszonego 15 kwietnia, podpisanego przez ministra kultury Piotra Glińskiego, obwieszczenia o zamiarze połączenia gotowego już prawie Muzeum II Wojny Światowej z powołanym w grudniu ub.r. Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r.
Zgodnie z obwieszczeniem te dwie gdańskie placówki po połączeniu miałyby stworzyć Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r. Treść obwieszczenia zaskoczyła dyrekcję Muzeum II Wojny Światowej, gdański samorząd i wiele innych środowisk: obwieszczenie zostało odebrane jako zapowiedź likwidacji budowanej placówki, co wywołało falę protestów.
Posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska przypomniała, że gdy kilka miesięcy temu aktualne władze przymierzały się do powołania Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku w Gdańsku, w którym to mieście kończy się budowa Muzeum II Wojny Światowej, „wówczas powiedziano, że dwa muzea w jednym miejscu, to niczemu nie szkodzi”. Śledzińska-Katarasińska poprosiła o wyjaśnienie, co legło u podstaw decyzji ogłoszonej w obwieszczeniu.
Dlaczego ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego przekreśla dorobek zarówno naukowy, jak i wystawienniczy i kulturowy takiej instytucji (Muzeum II Wojny Światowej - PAP)? I czy aby nie jest ze szkodą dla polskiej polityki historycznej i tożsamości?
—pytała.
W odpowiedzi Jarosław Sellin zaznaczył, że obwieszczenie nie mówi o likwidacji Muzeum II Wojny Światowej, a o woli połączenia tej placówki z Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku.
Nie ma więc zamiaru likwidowania czegokolwiek, ale wola połączenia
—powiedział.
Dodał, że w tej sprawie „wszystko jest jeszcze możliwe”.
Jedno muzeum może być filią drugiego, albo odwrotnie. Wszystkie opcje leżą na stole i wszystkie opcje są możliwe
—dodał.
Przypomniał, że „w 2006 roku, kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, ówczesny wojewoda pomorski powołał pełnomocnika ds. utworzenia Muzeum Westerplatte”.
Uważaliśmy, że to miejsce powszechnie znane Polakom i również cudzoziemcom, miejsce symbol, powszechnie też odwiedzane, bo na Westerplatte naprawdę dużo ludzi przyjeżdża, jest niedobrze wyeksponowane, właściwie tam nie ma czego oglądać, jeśli chodzi o możliwość zapoznania się ze szczegółami tej bitwy siedmiodniowej, ze szczegółami oporu polskiego w 1939 roku, z wyeksponowaniem artefaktów, które się tam zachowały
—powiedział Sellin dodając, że zamiarem ówczesnego rządu było stworzenie na Westerplatte, na rocznicę wybuchu II wojny w 2009 roku, muzeum plenerowo-narracyjnego.
Przypomniał, że rok później władzę zdobyła PO.
Na początku wydawało się, że (PO - PAP) zechce kontynuować te plany
—powiedział Sellin przypominając, że 1 września 2008 r. ówczesny minister kultury Bogdan Zdrojewski, „utworzył Muzeum Westerplatte jako państwową instytucję kultury”.
Dopiero po trzech miesiącach - jakaś widocznie dyskusja musiała się odbyć wewnątrz partii rządzącej czy rządu - zmieniono nazwę Muzeum Westerplatte na Muzeum II Wojny Światowej i zaczęła się opowieść o tym, że w Gdańsku trzeba przedstawić historię całej II wojny światowej, w miarę uniwersalistycznie, z polskim akcentem
—powiedział Sellin.
Przypomniał, że po dwóch latach - w styczniu 2011 roku, rząd ustanowił wieloletni program dotyczący budowy Muzeum II Wojny Światowej, który to program miał być realizowany do roku 2014; w tym roku miało zostać otwarte muzeum. Sellin przypomniał, że wieloletni program zakładał, że muzeum powstanie kosztem 358 mln zł.
Suma dosyć zdumiewająca, bo żadne muzeum budowane w Polsce, z tych nowych, budowanych po 1989 roku na taką sumę nie opiewało, chyba tylko Muzeum Żydów Polskich było porównywalne, ale myślę, że to było mniej - około 300 mln zł
—powiedział Sellin.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/291064-sellin-o-przyszlosci-gdanskich-muzeow-nie-ma-zamiaru-likwidowania-czegokolwiek-jest-wola-polaczenia