Mogliśmy ją obserwować podczas dzisiejszych uroczystości pogrzebowych majora Zygmunta Szendzielarza-„Łupaszki”.
Pożegnać awansowanego przez ministra obrony narodowej do stopnia podpułkownika jednego z najsławniejszych Żołnierzy Niezłomnych przybyło wiele tysięcy ludzi z całego kraju.
Byli wśród nich reprezentanci najwyższych władz Rzeczypospolitej z prezydentem Andrzejem Dudą na czele, rodzina dowódcy 5. Wileńskiej Brygady AK, kombatanci Armii Krajowej i powojennego podziemia niepodległościowego, ludzie z pokolenia „Solidarności”, przedstawiciele organizacji strzeleckich oraz harcerskich, członkowie historycznych grup rekonstrukcyjnych, kibice zwaśnionych na co dzień klubów, młodzież szkolna. Zgromadzili się przed kościołem pw. Świętego Karola Boromeusza, przeszli w długim kondukcie pogrzebowym na Powązki, tłumnie otoczyli miejsce ostatniego spoczynku zgładzonego przez komunistów oficera, żegnając go głośnym okrzykiem „Cześć i chwała bohaterom!”.
Uczestniczyli w tym pogrzebie godnie, z potrzeby serc, w poczuciu spełniania patriotycznego obowiązku oraz zaświadczenia swoją obecnością, że wolna Polska żyje w każdym pokoleniu i żyć będzie wiecznie niezależnie od gorszących sporów politycznych.
Taką piękną twarz niepodległej Rzeczypospolitej chciałoby się oglądać jak najczęściej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/290533-piekna-twarz-polski