Choć była to lekcja, choć rozpoczęła się dzwonkiem, choć był temat i wszystko skończyło się zadaniem pracy domowej, to o znużeniu uczniów nie mogło być mowy. Około stu licealistów ze szkół imienia rotmistrza Witolda Pileckiego z Ostrowi Mazowieckiej, Iwonicza - Zdroju, Białegostoku, Zabrza i Piotrkowa Trybunalskiego przyjechało, by stać się częścią szkoły nietypowej i pasjonującej.
Arek Gołębiewski (dosłownie godzinę wcześniej odznaczony przez prezydenta krzyżem Orderu Odrodzenia Polski) jest pasjonatem w pełnym tego słowa znaczeniu. Z wykształcenia jest filmowcem, w sercu ma historię. Przez wiele lat miał „pod górkę”, bo tematy historyczne, które realizował nie mogły liczyć na przychylność władz. Nawet w tzw. wolnej Polsce paliwem do jego działań był własny zapał, a nie państwowe dotacje. Tak zrodził się Festiwal NNW w Gdyni, kiedyś niszowy. Teraz to najpoważniejsza impreza w kraju, na której prezentowane są dokumenty historyczne.
Przejęci, dumni, zaciekawieni - młodzi, zainteresowani historią ludzie. Oto kogo dzisiaj zobaczył w pałacu prezydent Andrzej Duda.
Bardzo się ciesze, że jesteście tutaj. Patrzę na was, wspominam swoje dzieciństwo i młodość i musze przyznać, że wam zazdroszczę. Zazdroszczę wam, że chodzicie do szkół imienia rotmistrza Witolda Pileckiego, że to, co przez wiele lat mojego dzieciństwa i wczesnej młodości było głęboko skrywane, zadeptywane, zakłamywane, a dzisiaj można o tym głośno mówić. I dzisiaj trzeba o tym głośno mówić
— zaznaczył prezydent.
Lekcja trwała niespełna godzinę. Było o tym, kim są Wyklęci, jak wydobywa się ich z zapomnienia i jak ich postawa wpływa na rówieśników licealistów, których ugościł dzisiaj prezydent. To nie był historyczny wykład. Arek Gołębiewski przez lata spotykał się i dokumentował spotkania z bohaterami komunistycznego podziemia, a także z rodzinami tych, którzy zostali zamordowani. I właśnie o tych spotkaniach dzisiaj opowiedział. Dlatego to było ciekawe, bo nie takie jak zwykle, nie sztampowe.
Ważnym elementem Festiwalu NNW jest praca z młodzieżą. Także niżej podpisany jest współorganizatorem warsztatów „Nagraj dziadka komórką”. Chodzi w nich o to, że mniej istotne jest narzędzie filmowca, niż bohater filmu. Skąd takiego bohatera wziąć? Doświadczenie filmowców mówi, że ONI naprawdę są blisko nas. Są w naszych rodzinach, wśród rodzin znajomych. Dlatego filmy historyczne rodzą się w rozmowach przy stole, z babciami, dziadkami, przy przeglądaniu rodzinnych fotografii.
Dwaj uczniowie z Piotrkowa Trybunalskiego, Jakub Kuźnicki i Wiktor Jachimczak zrealizowali dzisiaj krótką relację filmową z lekcji. Film został nagrany… właśnie komórką.
Wartością nie do przecenienia takich lekcji czy festiwali jest możliwość spotkania świadków wydarzeń historycznych. Prawdziwych bohaterów, ludzi z krwi i kości. Dzisiaj młodzież miała okazję porozmawiać z Zofią Pilecką - Optułowicz, córką rotmistrza i gen. Janem Podhorskim, ps. Zygzak, żołnierzem NSZ.
Żołnierze Wyklęci powinni być przykładem tego, jak wygląda wierność zasadom, przysiędze i wszystkiemu, co rzeczywiście ważne
— powiedział na podsumowanie lekcji prezydent Duda. Niby truizm, ale powtarzania takich truizmów nigdy dosyć. Chwała Bohaterom! Nie tylko dzisiaj.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/283626-jesli-uczyc-historii-to-wlasnie-tak-temat-zolnierze-wykleci-andrzej-duda-dzisiaj-trzeba-o-nich-glosno-mowic-zdjecia-i-wideo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.