Jak walczyli Żołnierze Wyklęci. Sprawdź, co w nowym numerze "wSieci Historii"!

Leszek Żebrowski zastanawia się dlaczego po 1989 r. nie nastąpiło takie samo odrodzenie uczuć patriotycznych jak po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, dr Mateusz Szpytma opowiada o nowo otwartym Muzeum Polaków Ratujących Żydów, a Sebastian Ligarski przypomina jak władze starały się zatrzymać bojkot mediów środowisk artystycznych po wprowadzeniu stanu wojennego.

W miesięczniku ponadto jak Hetman Stefan Czarniecki doprowadził do zwrotu w potopie szwedzkim pisze Jakub Augustyn Maciejewski, a Krzysztof Tarka o „ostatniej ambasadzie” w Stolicy Apostolskiej. Najnowszy numer miesięcznika „wSieci Historii” w sprzedaży od 18 lutego br. także w formie e-wydania dostępnego na urządzeniach mobilnych z systemem iOS oraz Android w bezpłatnej aplikacji wSieci.

Wydawało się, że po 1989 roku, po ponad 50-letnim wymazaniu Polski z mapy wolnego świata (1939-1989), nastąpi podobne odrodzenie uczuć patriotycznych, jak to się zdarzyło po odzyskaniu niepodległości w roku 1918. Tak się jednak nie stało

— zauważa Leszek Żebrowski.

Mimo że zabory trwały dwa i pół razy dłużej, przetrwało w nas wówczas coś, co było naturalne – bardzo silny podkład ideowo-moralny pozwalający szybko powracać do normalności

— pisze autor tekstu.

„Pierwsze takie muzeum” – z dyrektorem Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej, dr. Mateuszem Szpytmą, rozmawia Tomasz Karpowicz.

Pomysł narodził się w 2003 roku i w końcu się udało. Upamiętnimy bohaterów, ludzi niespotykanej odwagi

— zapowiada dyrektor nowo otwartej placówki. Podkreśla: By pomóc jednemu Żydowi, często potrzeba było nawet 10 Polaków. Takich rodzin jak Ulmowie nie brakowało.

Po wprowadzeniu stanu wojennego środowiska teatralne i filmowe zapoczątkowały bojkot mediów

— pisze Sebastian Ligarski w materiale „Przerwany Spektakl”. Autor przypomina, jak ówczesne władze starały się złamać ten opór.

O Stefana Czarnieckiego wojnie podjazdowej pisze w miesięczniku Jakub Augustyn Maciejewski.

Kulawy, oszpecony blizną na twarzy, okrutny wobec wrogów i surowy wobec przyjaciół, bohater trzeciej zwrotki naszego hymnu narodowego był prawdziwym twardzielem, żywiącym się wojną. 360 lat temu doprowadził do zwrotu w zmaganiach potopu szwedzkiego.

O „ostatniej ambasadzie” w Stolicy Apostolskiej pisze Krzysztof Tarka. – Jednym z niewielu państw, które po II Wojnie Światowej nie cofnęły uznania rządowi na uchodźstwie, był Watykan. Jak podaje autor tekstu

Placówka władz emigracyjnych przy Stolicy Apostolskiej pozostała jedyną o statusie ambasady. Na jej czele jeszcze od 15 lipca 1939 r. stał Kazimierz Papée. Jako najstarszy stażem dyplomata akredytowany przy Stolicy Apostolskiej pełnił zaszczytną funkcję dziekana korpusu dyplomatycznego. Jednak od 1945 r., pod naciskiem watykańskiego Sekretariatu Stanu, nie występował w tej roli podczas oficjalnych spotkań.

Miesięcznik „wSieci Historii” to najchętniej kupowany magazyn historyczny w Polsce, kolportowany jest w kioskach w całym kraju w klasycznym formacie, objętości 100 stron i cenie 7,90 zł. Dostępny jest także w formie e-wydania - szczegóły na http://www.wsieci.pl/e-wydanie-sieci-historii.html.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.