Prof. Zofia Zielińska w tygodniku "Idziemy": "To mi przypomina czasy Sejmu Wielkiego i targowicy"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Ralf Roletschek/GFDL/CC/Wikimedia Commons
Fot. Ralf Roletschek/GFDL/CC/Wikimedia Commons

Jestem głęboka przekonana, że szanujące się społeczeństwo nie pozwoliłoby na to, aby w marszu, w którym uczestniczą tysiące osób, niesiono transparent wzywający pomocy wrogiego Polsce Martina Schulza

— mówi prof. Zofia Zielińska w rozmowie z Eweliną Steczkowską na łamach tygodnika „Idziemy”.

Zdaniem Zofii Zielińskiej słowa Schulza przypominają te z czasów Sejmu Czteroletniego wypowiadanego przez stronę rosyjską.

Jego wypowiedzi o „zamachu stanu” w Polsce przypominają oceny Rosji o Sejmie Czteroletnim jako gwałcicielu polskiej wolności. Jak na Sejmie Czteroletnim – próba naprawy państwa i wydobycia go z jarzma (dziś raczej różnego rodzaju uzależnień) sprawia, że do obcych mocarstw jadą ze skargami na demokratycznie wybraną przez Polaków władzę ci, którzy na reformach mogą stracić uprzywilejowaną pozycję

— mówi prof. Zielińska.

Jej zdaniem, możemy mówić o powtórce z historii.

To bardzo przypomina czasy Sejmu Wielkiego i targowicy, gdy przeciwnicy wyborów narodu prosili Katarzynę II o interwencję przeciwko własnej ojczyźnie. Wtedy zresztą mieli na to znacznie mniejsze niż dziś przyzwolenie społeczeństwa

— mówi.

Zwraca też uwagę na problem infiltracji ze strony obcych służb.

Inna analogia z XVIII wiekiem to istnienie obcej agentury. Państwo okazało się za słabe, a poplecznicy agentów zbyt silni, by dało się ich wyeliminować z udziału w życiu politycznym

— mówi.

Prof. Zofia Zielińska uważa też, że tak jak w wieku XVIII dochodzi dziś do zdezorientowania społeczeństwa, które ma problem z ocenieniem, która strona sporu politycznego dba o interes narodowy. Zwraca uwagę na problem procesu tworzenia się elit.

Jedną z przyczyn tej dezorientacji w XVIII w. był negatywny dobór elit, wyłanianych na rozkaz Petersburga. Ten proces znamy z czasów PRL-u, a jego skutki okazują się bardzo trwałe także dlatego, że prawdziwe polskie elity zostały w ogromnym stopniu wyniszczone w czasie II wojny światowej i w okresie stalinowskim. Wrogom wzmocnienia Polski procentuje każdy zamordowany w Auschwitz, w łagrach czy w katowniach stalinowskich PRL-u

— mówi Zielińska.

Wreszcie dziedzictwem XVIII w. jest przekonanie zdrajców o bezkarności

— dodaje.

Prof. Zielińska powtarza pytanie zadane już przez Tadeusza Kościuszkę.

Czy w wieku XXI Polacy, którzy po 1795 r. mieli własne państwo tylko w latach 1918-1939, po szansie, jaką wydawał się rok 1989, naprawdę mogą się wybić na normalne państwo, a nie pozostawać „kamieni kupą”?

— pyta prof. Zofia Zielińska.

mly/Tygodnik „Idziemy”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych