Starosta braniewski Leszek Dziąg powiadomił w środę, że uprawomocniła się decyzja starostwa w Braniewie pozwalająca na rozbiórkę pomnika gen. Czerniachowskiego. Zażalenie na tę decyzję złożyło jedno stowarzyszenie, ale w myśl prawa budowlanego nie było ono stroną postępowania - wyjaśnił starosta. Wniosek o rozbiórkę złożyła gmina Pieniężno; burmistrz Pieniężna dołączył opinię ROPWiM, zgodnie z którą dalsze istnienie monumentu jest niezgodne z polską racją stanu.
W związku z decyzją braniewskiego starostwa do warmińsko-mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego wpłynęło kilka skarg i protestów. Urząd powiadomił, że otrzymał także pismo z ambasady Federacji Rosyjskiej w RP, w którym strona rosyjska podkreśla, że nie udzieliła zgody na demontaż tego obiektu i wyraża stanowczy sprzeciw wobec takich działań.
Generał Czerniachowski brał udział w likwidowaniu struktur okręgu wileńskiego Armii Krajowej, która była siłą zbrojną legalnego rządu RP na uchodźstwie. Tym samym, jak wskazują historycy, przyczynił się do narzucenia Polsce systemu komunistycznego wbrew woli społeczeństwa i z pogwałceniem prawa. Jego pomnik w PRL ustawiono w Pieniężnie, ponieważ niedaleko stąd radziecki dowódca został śmiertelnie ranny podczas operacji wschodniopruskiej. Zginął 18 lutego 1945 r., pochowano go w Wilnie. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości jego szczątki przeniesiono na cmentarz w Moskwie. Wileński pomnik generała zabrano natomiast do rosyjskiego Woroneża.
Przeciwko dalszemu upamiętnianiu Czerniachowskiego od dawna protestowały środowiska kombatanckie AK, liczne stowarzyszenia i osoby prywatne. W ciągu ostatniego roku kilkakrotnie doszło w Pieniężnie do incydentów, ostatni polegał na skuciu liter z pomnika. Prokuratura w Braniewie umorzyła postępowanie w tej sprawie uznając, że szkodliwość społeczna tego czynu nie była znaczna, a osoby, które tego dokonały argumentowały, że kierowały nimi pobudki patriotyczne.
AM/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Starosta braniewski Leszek Dziąg powiadomił w środę, że uprawomocniła się decyzja starostwa w Braniewie pozwalająca na rozbiórkę pomnika gen. Czerniachowskiego. Zażalenie na tę decyzję złożyło jedno stowarzyszenie, ale w myśl prawa budowlanego nie było ono stroną postępowania - wyjaśnił starosta. Wniosek o rozbiórkę złożyła gmina Pieniężno; burmistrz Pieniężna dołączył opinię ROPWiM, zgodnie z którą dalsze istnienie monumentu jest niezgodne z polską racją stanu.
W związku z decyzją braniewskiego starostwa do warmińsko-mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego wpłynęło kilka skarg i protestów. Urząd powiadomił, że otrzymał także pismo z ambasady Federacji Rosyjskiej w RP, w którym strona rosyjska podkreśla, że nie udzieliła zgody na demontaż tego obiektu i wyraża stanowczy sprzeciw wobec takich działań.
Generał Czerniachowski brał udział w likwidowaniu struktur okręgu wileńskiego Armii Krajowej, która była siłą zbrojną legalnego rządu RP na uchodźstwie. Tym samym, jak wskazują historycy, przyczynił się do narzucenia Polsce systemu komunistycznego wbrew woli społeczeństwa i z pogwałceniem prawa. Jego pomnik w PRL ustawiono w Pieniężnie, ponieważ niedaleko stąd radziecki dowódca został śmiertelnie ranny podczas operacji wschodniopruskiej. Zginął 18 lutego 1945 r., pochowano go w Wilnie. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości jego szczątki przeniesiono na cmentarz w Moskwie. Wileński pomnik generała zabrano natomiast do rosyjskiego Woroneża.
Przeciwko dalszemu upamiętnianiu Czerniachowskiego od dawna protestowały środowiska kombatanckie AK, liczne stowarzyszenia i osoby prywatne. W ciągu ostatniego roku kilkakrotnie doszło w Pieniężnie do incydentów, ostatni polegał na skuciu liter z pomnika. Prokuratura w Braniewie umorzyła postępowanie w tej sprawie uznając, że szkodliwość społeczna tego czynu nie była znaczna, a osoby, które tego dokonały argumentowały, że kierowały nimi pobudki patriotyczne.
AM/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/258888-rosja-stanowczo-zada-od-polski-wstrzymania-rozbiorki-pomnika-komunistycznego-kata-warszawa-odmawia-sluchania-naszych-ostrzezen?strona=2