Po złożeniu kwiatów i zapaleniu zniczy nad Wzgórzami Wuleckimi zabrzmiały polskie pieśni religijne.
To miejsce nie jest nam obojętne. Nam mieszkającym we Lwowie i wam – spadkobiorcom lwowskiego świata akademickiego, którzy po wojnie w większości zamieszkali we Wrocławiu
— powiedział do delegacji profesorów z Wrocławia metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki, który 2 lipca w katedrze lwowskiej przewodniczył Mszy św. w intencji pomordowanych polskich profesorów lwowskich.
Od 2011 r. władze miasta i obwodu lwowskiego oraz Politechnika Lwowska organizują obchody oficjalne „ku pamięci profesorów lwowskich” nieco wcześniej i przy nowym pomniku położonym niżej tego miejsca. 3 lipca w tegorocznych obchodach uczestniczyła delegacja uczelni wyższych z Wrocławia, jak również przedstawiciele uczelni wyższych ze Lwowa. Złożyła kwiaty zastępca konsula generalnego RP we Lwowie Longina Putka. Jedynie z ust rektora Politechniki Wrocławskiej prof. dr hab. inż. Tadeusza Więckowskiego padło stwierdzenie, że pomordowani byli Polakami.
Spotykamy się w tym miejscu szczególnym od wielu lat
— mówił prof. Więckowski.
Miejsce szczególne dla Ukrainy, miejsce szczególne dla Polski. Miejsce szczególne dla akademickiego Lwowa, ale również miejsce szczególne dla akademickiego Wrocławia. Bo to miejsce, w którym w mocy z 3 na 4 lipca 1941 roku zostali pomordowani polscy, lwowscy profesorowie. Kiedy mówimy o dwóch akademickich miastach Lwowie i Wrocławiu, Wrocławiu i Lwowie zadajemy sobie zawsze pytanie: czy byłyby możliwe te miasta akademickie bez tych, którzy tworzyli przed wojną akademicki Lwów? Myślę, że historia potoczyła by się zupełnie inaczej gdyby nie oni.
Pamiętajmy, żeby ich los się nie powtórzył. Ale pamiętajmy również o tym, że pamięć o nich zobowiązuje nas wszystkich, Ukraińców, Polaków do budowania wspólnej przyszłości
— powiedział rektor Politechniki Wrocławskiej.
AM/KAI
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po złożeniu kwiatów i zapaleniu zniczy nad Wzgórzami Wuleckimi zabrzmiały polskie pieśni religijne.
To miejsce nie jest nam obojętne. Nam mieszkającym we Lwowie i wam – spadkobiorcom lwowskiego świata akademickiego, którzy po wojnie w większości zamieszkali we Wrocławiu
— powiedział do delegacji profesorów z Wrocławia metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki, który 2 lipca w katedrze lwowskiej przewodniczył Mszy św. w intencji pomordowanych polskich profesorów lwowskich.
Od 2011 r. władze miasta i obwodu lwowskiego oraz Politechnika Lwowska organizują obchody oficjalne „ku pamięci profesorów lwowskich” nieco wcześniej i przy nowym pomniku położonym niżej tego miejsca. 3 lipca w tegorocznych obchodach uczestniczyła delegacja uczelni wyższych z Wrocławia, jak również przedstawiciele uczelni wyższych ze Lwowa. Złożyła kwiaty zastępca konsula generalnego RP we Lwowie Longina Putka. Jedynie z ust rektora Politechniki Wrocławskiej prof. dr hab. inż. Tadeusza Więckowskiego padło stwierdzenie, że pomordowani byli Polakami.
Spotykamy się w tym miejscu szczególnym od wielu lat
— mówił prof. Więckowski.
Miejsce szczególne dla Ukrainy, miejsce szczególne dla Polski. Miejsce szczególne dla akademickiego Lwowa, ale również miejsce szczególne dla akademickiego Wrocławia. Bo to miejsce, w którym w mocy z 3 na 4 lipca 1941 roku zostali pomordowani polscy, lwowscy profesorowie. Kiedy mówimy o dwóch akademickich miastach Lwowie i Wrocławiu, Wrocławiu i Lwowie zadajemy sobie zawsze pytanie: czy byłyby możliwe te miasta akademickie bez tych, którzy tworzyli przed wojną akademicki Lwów? Myślę, że historia potoczyła by się zupełnie inaczej gdyby nie oni.
Pamiętajmy, żeby ich los się nie powtórzył. Ale pamiętajmy również o tym, że pamięć o nich zobowiązuje nas wszystkich, Ukraińców, Polaków do budowania wspólnej przyszłości
— powiedział rektor Politechniki Wrocławskiej.
AM/KAI
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/258247-polsko-ukrainskie-obchody-74-rocznicy-mordu-profesorow-polskich-na-wzgorzach-wuleckich-w-uroczystosciach-wzial-udzial-bronislaw-komorowski?strona=2