Dziennikarz wysokonakładowego austriackiego brukowca „Heute” Erich Nuler zarzucił prezydentowi RP Bronisławowi Komorowskiemu, że w czasie obchodów 70. rocznicy wyzwolenia Auschwitz nie wspomniał „o polskim współudziale” w Holocauście. Artykuł wywołał burzę. Polskie służby dyplomatyczne nie pozostały bezczynne - ambasada w Wiedniu zażądała sprostowania niezwłocznie po publikacji.
List wysłany przez polską ambasadę w Wiedniu do redakcji „Heute” rozzłościł jednak redaktora Nulera. I to bardzo. Polscy dyplomaci przypomnieli mu bowiem o tym, że „Polska od 1939 r. była pod okupacją niemiecką i sowiecką”.
Polskie państwo, które od tej chwili przestało istnieć, nie może więc ponosić odpowiedzialności za zamordowanie 6 mln żydów przez Niemców i ich kolaborantów. Terror nazistowski uczynił z moralnego dobra (ratowania żydów) zło, a za cnotę uznał moralne zło (szmalcownicy). Mimo tego Polacy ratowali żydów. To polski dyplomata Jan Karski poinformował świat o Holokauście. Wierzymy w to, że dziennikarstwo zobowiązuje do zachowania podstawowych standardów przyzwoitości
—głosi list ambasady RP. Nuler uznał to za próbę zdyskredytowania jego osoby. Jak twierdzi, w oficjalnej odpowiedzi, umieszczonej na stronach internetowych „Heute”, polscy dyplomaci oraz polskie media „celowo źle zinterpretowali jego artykuł o obchodach 70 rocznicy wyzwolenia Auschwitz”. Nie oskarżył, jak podkreśla, Polaków o współudział w Holokauście.
Nie chodziło o winę określonych państw. Ani o okupację i wojnę. Tylko systematyczne prześladowanie i zamordowanie 6 ilionów żydów, o Shoah
—pisze Nuler. Czyli, innymi słowy, o to, że „nikt nie może się bezczynnie przyglądać, być biernym uczestnikiem wydarzeń”. Następnie redaktor „Heute” tłumaczy, co przez to rozumie. I znów padają oskarżenia wobec Polaków. O antysemityzm.
Niemiecka (i austriacka) nienawiść do żydów padła w całej Europie na podatny grunt. Także w Polsce. O tym, że w w niektórych krajach, w tym w Polsce, antysemici bezczynnie przyglądali się zagładzie żydów, opisała m.in. Hanna Arendt w swoim raporcie z procesu Eichmanna w Jerozolimie
—przekonuje Nuler. Według niego dla niektórych własna rola ofiary jest ważniejsza, niż „rozprawienie się z własną wina, denuncjacją, ignorancją, kolaboracją”. I zarzuca Polakom, że częściej zajmują się Katyniem niż Jedwabnym. Oraz powiela zwarte m.in. w serialu niemieckiej telewizji publicznej ZDF „Nasze matki, nasi ojcowie” kłamstwo, że Armia Krajowa mordowała żydów. Jak zaznacza, AK „bojkotowała także powstanie w Warszawskim Getcie”.
Powołuje się przy tym na polskich historyków takich, jak Włodzimierz Borodziej, który jest członkiem Fundacji „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie”, nadzorującą budowę Centrum przeciwko Wypędzeniom w Berlinie. Na końcu szef działu politycznego „Heute” wzywa Polaków do tego, by „zajęli się bolesnymi rozdziałami własnej historii”.
Abstrahując od pouczającego i aroganckiego tonu wywodu redaktora Nulera, nie da się nie zauważyć wpływu, jaki wywarły książki Jana Tomasza Grossa, publikacje Gazety Wyborczej o podobnym wydźwięku oraz udziału polskich historyków w takich przedsięwzięciach jak Centrum przeciw Wypędzeniom, na wyobraźnie członków zagranicznych, a szczególnie niemieckich i austriackich, mediów.
Odpowiedzialność za Holokaust ciąży, miło jest się więc nią z kimś podzielić. Czemu nie z Polakami. Może więc środowisko Adama Michnika, TVP, która wyświetliła serial „Nasze matki, nasi ojcowie” i poprawni politycznie historycy wreszcie zrozumieją, że przypisując sobie - jako narodowi - antysemityzm i egoistyczną postawę w czasie II Wojny Światowej, przerzucamy środek debaty. Dajemy sami do ręki argumenty tym, którzy zapominając o korzeniach Holocaustu, skupiają się na polskich negatywnych postawach, które były zdecydowanie pojedyncze wobec tych godnych szacunku i podziwu. I robią z nas to, o co sami się oskarżamy, antysemitów”.
List ambasady RP w Wiedniu do redakcji „Heute”:
—————————————————————————————-
Polecamy wSklepiku.pl książkę profesora Donalda McKale’a pt.„Naziści. Na celowniku sprawiedliwości”. Jest to przenikliwa analiza losów nazistów po II wojnie światowej. Z płynnej i precyzyjnej narracji wyłania się wstrząsająca opowieść o gorzkim kontraście między długoletnimi cierpieniami ofiar a beztroskim życiem zbrodniarzy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/232517-austriacki-dziennik-ktory-obwinil-polakow-o-zaglade-zydow-oskarza-ambasade-rp-w-wiedniu-o-klamstwo-i-powtarza-swoj-zarzut-polacy-to-antysemici