We wrześniu 2014 roku Tomasz Siemoniak zdecydował, że na Powązkach Wojskowych nie będą już chowani agenci komunistycznych służb. Okazuje się, że to zwykła fikcja. Sługusi PRL-owskiego reżimu wciąż mogą spocząć w narodowej nekropolii.
Dzięki działaniom najróżniejszych organizacji patriotycznych, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak postanowił, że na Powązkach Wojskowych nie będzie już nowych grobów komunistycznych agentów. Deklaracje nie mają jednak wiele wspólnego z rzeczywistością. Wciąż będziemy musieli znosić widok asysty honorowej odprowadzającej utrwalaczy władzy ludowej.
Pułkownik Zdzisław Lisowski, agent komunistycznego wywiadu, zaangażowanego m.in. w likwidację polskiego podziemia niepodległościowego, został 2 lutego 2015 roku pochowany na Powązkach Wojskowych. Absolwent kursu sowieckiego wywiadu – GRU, będzie leżał obok zamordowanych bohaterów II Konspiracji, pochowanych w anonimowych grobach na „Łączce”.
Pułkownik Lisowski w swoją ostatnią drogę wyruszył z asystą honorową, a w styczniu na Wojskowych Powązkach spoczął też płk Dominik Piotrowski. A na innych cmentarzach, też z udziałem asysty honorowej Wojska Polskiego, do grobów odprowadzenia zostali agenci komunistycznego wywiadu: Eugeniusz Jędrzejewski i Adam Borski.
Jak długo jeszcze cmentarz, na którym w kwaterze „Ł” pochowano pomordowanych bohaterów Powstania Antykomunistycznego, będzie przyjmował ich morderców?
mly/Rzeczpospolita
———————————————————————————————
„Bestie. Nieukarani mordercy Polaków” – Tadeusz M. Płużański.
Reporterskie śledztwo o ludziach, którzy w czasach komunizmu mordowali polskich patriotów, za co nigdy nie zostali ukarani.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/232324-komunistyczni-mordercy-wciaz-chowani-na-powazkach-co-z-obietnica-siemoniaka