Makieta MS Batory, na którego pokładzie wielu Polaków opuściło kraj, będzie jedną z największych atrakcji wystawy głównej Muzeum Emigracji w Gdyni. Placówka, w której zobaczyć będzie można także m.in. dokumenty, zdjęcia i listy ma zostać otwarta późną wiosną.
Batory to słynny transatlantyk, który pływał od 1936 do 1969 r. między Gdynią a Ameryką Północną, a później także Azją. Przewiózł w sumie ok. 270 tysięcy pasażerów. Statek liczył 160 m długości, zabierał na pokład 760 pasażerów i ponad 300 członków załogi, a pokonanie drogi do Nowego Jorku zajmowało mu od ośmiu do dziewięciu dni. Statek wyróżniał się dużą elegancją: o wystrój jego wnętrz zadbała specjalna komisja, która zaprojektowała nie tylko wygląd poszczególnych pomieszczeń, ale też takich detali, jak zastawa stołowa czy karty dań.
O tym, że makieta Batorego będzie stanowić jedną z atrakcji wystawy głównej powstającego w Gdyni Muzeum Emigracji poinformowała dyrektor placówki, Karolina Grabowicz-Matyjas. Nie chciała ona jednak zdradzać zbyt dużo szczegółów dotyczących samego modelu statku, jak i innych eksponatów, które znajdą się na muzealnej ekspozycji.
Zależy nam na efekcie zaskoczenia, niespodzianki. Powiem tylko, że makieta, która powstaje właśnie w jednej ze stoczni, będzie spora i wykonana w taki sposób, by goście muzeum mogli zajrzeć do niektórych wnętrz statku odtworzonych zresztą z dużą skrupulatnością tak, by były jak najwierniejsze oryginałowi
— powiedziała dyrektor.
Jak wyjaśniła, ekspozycja główna zostanie podzielona na dwie części, z których pierwsza poświęcona będzie emigracji jako zjawisku społecznemu.
Opowiemy tu m.in. o tym, czym jest emigracja, z czym się wiąże podjęcie decyzji o wyjeździe - z jakimi emocjami, jakimi zmianami w życiu itp. Znajdzie się tu też miejsce na informacje o tym, jak to się stało, że rozpoczęła się emigracja z polskich ziem, kto wyjeżdżał, jakie były motywy emigrantów i w jaki sposób opuszczali oni ojczyznę
— powiedziała dyrektor.
Dodała, że po zapoznaniu się z pierwszą częścią wystawy goście muzeum będą mogli obejrzeć makietę Batorego, która będzie stanowić pretekst do zaprezentowania wątku lokalnego, czyli emigracji, która rozpoczynała się w Gdyni. Model Batorego niczym klamra połączy też pierwszą część ekspozycji z drugą - opowiadającą o życiu emigrantów po tym, jak znajdowali się już w nowym kraju.
W tej części ekspozycji przedstawimy najważniejsze wydarzenia, jakie towarzyszyły polskiej emigracji poczynając od lat 20. XX wieku. Opowiemy o tym, dokąd w różnych okresach historycznych wyjeżdżali Polacy, zaprezentujemy też różne skupiska Polonii rozsiane na całym świecie oraz to, w jaki sposób przenosiła ona polską kulturę na nowy grunt. Pokażemy też dokonania czy to grup ludzi czy też pojedynczych osób - tych przeciętnych Polaków i osób znanych, i tą opowieść poprowadzimy aż do współczesności, bo nasze muzeum jest o tyle wyjątkowe, że pokazuje historię, która dzieje się także w tej chwili
— powiedziała Grabowicz-Matyjas.
W kanonie znanych Polaków - emigrantów, których sylwetki chce przybliżyć muzeum zwiedzającym pojawią się polscy podróżnicy Bronisław Malinowski i Paweł Strzelecki, a także ludzie kultury, a wśród nich choćby Witold Gombrowicz, Sławomir Mrożek, Agnieszka Holland, Roman Polański, Andrzej Seweryn czy Wojciech Pszoniak.
Pokażemy też wiele osób, które wyjechały z Polski w latach 60. i - choć bardzo rozpoznawalne za granicą, współczesnym Polakom są mniej znane
— powiedziała Grabowicz-Matyjas.
Historia emigracji pokazana będzie zarówno poprzez plansze czy multimedia, jak i konkretne eksponaty: dokumenty, listy, pamiętniki, zdjęcia itp. Na wystawie znajdą się też elementy wyposażenia MS Batory, w tym bilety, karty menu drukowane na bieżąco na pokładzie statku, elementy zastawy oraz gadżety reklamowe w formie pudełek zapałek czy talii kart.
Generalnie jednak wystawa stała będzie miała charakter narracyjny i świadomie ograniczyliśmy ilość prezentowanych na niej eksponatów, po to, by pokazać je w pełnym kontekście podczas wystaw czasowych
— powiedziała dyrektor.
W planach są np. wystawy czasowe prezentujące święte obrazki, które Polacy zabierali z sobą za granicę czy listy z prośbami o pomoc, jakie tuż po wojnie Polacy słali do amerykańskiej Polonii - były to np. prośby o krowę lub konia, które to zwierzęta miały pomóc w założeniu gospodarstwa.
Muzeum Emigracji zostanie otwarte późną wiosną przyszłego roku. Wystawa główna placówki urządzona będzie na powierzchni ok. 2,5 tys. m kw. Kolejnych kilkaset metrów przeznaczono na wystawy czasowe. W muzeum znajdzie się też kino studyjne, przestrzeń do działań o charakterze teatralnym i koncertowym, czytelnia i restauracja.
Placówka powstaje w Dworcu Morskim w Gdyni i przylegającym do niego Magazynie Tranzytowym. Obiekty te ulokowane są na terenie miejscowego portu, z którego od lat 30. do lat 80. XX w. wypływały transatlantyki, na pokładach których ojczyznę opuściło wielu Polaków.
Remont i modernizacja zbudowanego przed 80 laty Dworca Morskiego i Magazynu Tranzytowego oraz urządzenie w tych obiektach muzeum kosztować będzie ok. 49 mln zł, z czego prawie 24 mln zł pochodzi z programu Jessica Unii Europejskiej.
Od momentu, gdy dwa lata temu, z inicjatywy prezydenta Gdyni, powołano do życia Muzeum Emigracji jego pracownicy nie tylko zbierali eksponaty i tworzyli bazę dla placówki, ale też organizowali wiele przedsięwzięć, w tym spektakli, konkursów, imprez plenerowych itp. związanych z polską emigracją. Muzealnicy rozpoczęli też tworzenie Archiwum Emigranta, na które składają się nagrania wspomnień osób, które wyjechały na stałe za granicę. Dotąd zarejestrowano ok. 150 opowieści Polaków mieszkających w różnych zakątkach świata.
lap/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/227393-slynny-transatlantyk-atrakcja-muzeum-emigracji