Z listów do przyjaciół. I znajomych. Miasto 44

fot. materiały promocyjne filmu
fot. materiały promocyjne filmu

Tak Kolego, obejrzałem polecany przez Ciebie film o Powstaniu Warszawskim „Miasto 44”. I w jakiejś części muszę zgodzić się z wysoką oceną filmu.

W części…

Jeżeli autorowi chodziło o ukazanie zwykłego życia i „zwykłej” grozy bez retuszu, zamysł został wypełniony. Obraz może porażać nasyceniem śmiercią, umęczeniem, w naturalistycznych odsłonach. Odbiorca jest wbijany w wygodny kinowy fotel.

Ale po wyjściu, nie mogłem jednak zamknąć się na refleksję dotyczącą zamiaru takiego przesłania, takiej konstrukcji…

I dlatego napisałem, że jedynie w części zgadzam się.

Film ma w zamiarze dotrzeć (i powinien) do różnych odbiorców w Polsce i za granicą. Zatem powinien wyraźnie wskazać na przyczynę tej niewyobrażalnej hekatomby, która stała się udziałem dziesiątków tysięcy patriotycznej młodzieży oraz setek tysięcy mieszkańców miasta. Dlatego obok „poprawnościowych” elementów (nie twierdzę, że nieprawdziwych): brutalny Polak, litościwy Niemiec, zdeterminowany do walki młody Żyd, zabrakło informacji kluczowej:

Dlaczego Powstanie wybuchło?

Reżyser, przygotowując długo i starannie narrację, czy mógł nie zetknąć się z wiedzą o realiach tamtego czasu?…

Przypomnijmy, w ogromny skondensowaniu, trzy fundamentalne elementy determinujące podjęcie walki w Warszawie (więcej w odsyłaczach niżej):

  1. Premier Mikołajczyk miał zapewnienie Aliantów iż „Polska odrodzi się znów silna i niepodległa”. Rząd polski w Londynie miał prawo rozumieć, że o ile sprawa granic wschodnich nie wygląda dobrze, to Polska może odrodzić w rodzinie wolnych narodów

  2. Już od 2 czerwca nadawano z Moskwy, po polsku, audycje radiostacji „Kościuszko” w których jednoznacznie nawoływano do działania a 29 lipca o godz. 20,15 usłyszano w Warszawie: „Nie ma wątpliwości, że Warszawa już słyszy salwy dział uczestniczących w bitwie, która przyniesie jej wyzwolenie. /…/ Dla Warszawy, która się nie poddała , lecz walczy, wreszcie wybiła godzina szturmu. /…/ Polacy! Czas wyzwolenia jest bliski! Polacy do broni! Niech każdy Polak stanie do walki przeciw najeźdźcy! Nie ma chwili do stracenia!” /…/

  3. Zza Wisły rzeczywiście dobiegał odgłos dział. A przez Warszawę przeciągały ze wschodu rozbite oddziały niemieckie.


Ukazanie w filmie śmierci w boju przeprawionych przez rzekę grupy polskich żołnierzy, zupełnie nieprzygotowanych do walk w mieście; uwidocznienie czołgów na prawym brzegu Wisły i wysadzonych przez Niemców mostów - ma usprawiedliwić brak realnej pomocy? Mimo gotowości dowódcy I Frontu Białoruskiego – marszałka Rokossowskiego - do kontynuowania ofensywy?

Nie wiemy o jej wstrzymaniu przez Stalina i przekierowaniu głównego wysiłku na front południowy?…

Nie wiemy o długiej destrukcji w niesieniu choćby szczątkowej pomocy (zrzuty, możliwość lądowania samolotów z Brindisi na sowieckich lotniskach)?

Film jest jednak godny polecenia.

Tak jak i owe uzupełnienie wiedzy.

Oraz nie „resetowanie” pamięci…

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.