Przez aklamację Sejm przyjął uchwałę w 25. rocznicę powołania rządu premiera Tadeusza Mazowieckiego. Posłowie wyrazili w niej wdzięczność zarówno Mazowieckiemu, jak i członkom jego gabinetu za rozpoczęcie transformacji systemu komunistycznego na rynkowy.
Przed pierwszym w powojennej Polsce niekomunistycznym premierem i jego rządem stanęło trudne zadanie przeprowadzenia głębokich reform gospodarczych i społecznych. Każda sfera życia wymagała zmian. I choć pierwsze lata był trudne i wymagały wielu wyrzeczeń, to rząd Tadeusza Mazowieckiego zbudował solidny fundament silnego i niezależnego państwa demokratycznego
— czytamy w uchwale.
Posłowie podkreślili również, że dziś po dwudziestu pięciu latach z dumą można powiedzieć, że Rzeczpospolita jest liczącym się krajem, nie tylko w Unii Europejskiej, lecz także na całym świecie.
12 września 1989 r. Sejm powołał rząd Tadeusza Mazowieckiego. Znalazło się w nim 12 ministrów z Solidarności, po czterech z PZPR i ZSL, trzech z SD i jeden niezależny. Rząd uzyskał poparcie 402 posłów, 13 wstrzymało się od głosu. Przeciwnych głosów nie było.
Rocznica powołania rządu Mazowieckiego nie mogła zostać, co oczywiste, zlekceważona przez „Gazetę Wyborczą. Nie dziwi więc 5 stron dodatku okolicznościowego + czołówkowy pean jej wicenaczelnego Jarosława Kurskiego o skromnym czołówkowym tytule: „Najlepszy premier najlepszego rządu”.
Zarzucano Mazowieckiemu temperament żółwia i nadmierną ostrożność. Wołano o przyśpieszenie. Mylono jego rozwagę, namysł i poczucie odpowiedzialności z powolnością. Mazowiecki tymczasem spieszył się powoli, ale kroczył odważnie. Nie lubił ryzykować losu narodu
— rozpoczyna z dużego C Kurski.
Dziś powszechnie - co potwierdzają sondaże - Tadeusz Mazowiecki uważany jest za najlepszego premiera najlepszego rządu wolnej Polski. I słusznie
— nie pozostawia żadnych wątpliwości, jak powinniśmy oceniać Mazowieckiego i jego ekipę najważniejszy po Michniku redaktor „GW”.
Żadna z ekip po Mazowieckim nie przeprowadziła tak radykalnych zmian. Zaczęły się one gdy stał jeszcze mur berliński, bratnie ludowe demokracje miały się nieźle, a w Polsce stacjonowała Armia Sowiecka. (…) W ciągu 14 miesięcy jego ekipa stworzyła podwaliny pod demokratyczne i suwerenne państwo, doprowadziła do uznania przez zjednoczone Niemcy granicy na Odrze i Nysie, ustanowiła przyjazne stosunki z sąsiadami, przejęła kontrolę nad armią i policją, zainicjowała pierwsze wolne wybory samorządowe, zdławiła inflację i rozpoczęła szokową terapię gospodarczą, za którą Tadeusz Mazowiecki i Leszek Balcerowicz wzięli potem pełną odpowiedzialność. Pchnęła Polskę na nowe tory
— wylicza dosyć wybiórczo Kurski osiągnięcia ekipy Mazowieckiego, których niektóre skutki miliony Polaków odczuwają do dzisiaj.
Dziwnym trafem nie wspomina jednak o ciężkich zaniechaniach tej ekipy - petryfikacji uwłaszczającej się komunistycznej nomenklatury, nieprzeszkadzaniu przez miesiące w niszczeniu archiwów SB i WSW oraz zbudowaniu podwalin pod przyszłą rabunkową prywatyzację majątku narodowego.
Jedynym błędem Mazowieckiego było według Kurskiego…
konkurowanie z Wałęsą o prezydenturę.
Pewnie dlatego, że przegrał w I turze w 1990 r. nie tylko z Wałęsą, ale nawet z Tymińskim. To boli „Gazetę Wyborczą” do dziś (Kurski też wspomina o upokarzającej porażce), która zdaje się nadal nie kojarzyć przyczyny (taki wspaniały premier i tak wspaniałe reformy) ze skutkami (co one oznaczały dla większości wyborców).
Nie przeszedł w wyborach. Przeszedł do historii.
Czyli „najlepszy premier najlepszego rządu”, tylko naród się na nim nie poznał, bo nie dorósł do tej wielkości…
kim, PAP, „Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/213462-mazowiecki-na-sztandarze-gw-kurski-najlepszy-premier-najlepszego-rzadu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.