Boczarska o biseksualności

Fot. Facebook
Fot. Facebook

Aktorka wystąpiła w filmie "W ukryciu", gdzie zagrała kobietę, która ma lesbijskie kontakty z Żydówką (Julia Pogrebińska).

Magdalena Boczarska zaznacza, że film Jana Kidawy-Błońskiego (nominowany do Węży 2014) nie opowiada o homoseksualistkach.

To historia o dwóch heteroseksualnych kobietach, które w dramatycznych okolicznościach odczuwają potrzebę miłości i czułości. Tyle że ta miłość przerodziła się w obsesję i poszła za daleko -

mówi aktorka w rozmowie z magazynem "Twój Styl".

Boczarska ma także swoje zdanie co do biseksualności, którą można rozgrzeszyć szczególnie w sytuacji ekstremalnej.

Myślę, że biseksualność często bywa wpisana w naturę człowieka. Własna płeć jest zawsze bliższa, mamy z nią lepszy kontakt. A mężczyźni i kobiety we wzajemnych relacjach muszą się siebie nauczyć. Po drugie nigdy nie wiesz, jak byś się zachowała w sytuacji ekstremalnej. Pamiętam, jak mój dziadek, który był cichociemnym, opowiadał: "To, co pamiętam z wojny, to niezwykłe seksualne napięcie". Człowiek w stanie zagrożenia życia zachowuje się inaczej. Jakby chciał przeżyć wszystko, zanim zginie -

zauważa.

Aktorka odnosi się także do kwestii nagości, którą często epatuje w filmach i teatrze.

Intymność jest zawsze trudna, bo w życiu to przecież sfera zarezerwowana dla najbliższych. Ale na planie nie ma dla mnie znaczenia, czy całuję się z kobietą, czy z mężczyzną. Ważna jest "chemia". Można całować się i czuć przyjemność, a czasem trafiasz na partnera, z którym nawet krótki pocałunek jest gehenną -

zaznacza Boczarska.

Aktorka przyznaje, że czasami przed scenami łóżkowymi dodaje sobie odwagi pijąc alkohol.

Czasem trzeba dodać sobie animuszu. Mały drink albo lampka wina. Przecież musisz całować się naprawdę, kamera wychwyci każdy fałsz -

mówi.

Najwięcej nagości Magdalena Boczarska zaprezentowała w "Różyczce" Jana Kidawy-Błońskiego. Aktorka zdradza, że reżyser przymierza się do kontynuacji filmu.

Mam zagrać... swoją córkę. Ona żyje blisko świata polityki. Nagle ktoś wyciąga "na nią" teczkę z dokumentami "Różyczki". I moja bohaterka dowiaduje się, że matka nie tylko była tajnym współpracownikiem, ale miała bliskie relacje z dwoma mężczyznami. Pytanie: który jest ojcem? Rola pisana jest specjalnie dla mnie. To bardzo miła świadomość -

zdradza.

Maciej Gąsiorowski/styl.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych