Przechowuje krew pępowinową córki

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Odeta Moro-Figurska od 11 lat przechowuje w Polskim Banku Komórek Macierzystych krew pępowinową swojej córki Sonii.

Dziennikarka chce w ten pomóc jej w ewentualnej walce z ciężką chorobą. Krew pępowinowa może być skuteczna w leczeniu takich chorób jak białaczka, mielofibroza, ziarnica złośliwa czy rak piersi.

Decyzję o ewentualnym bankowaniu musiałam podjąć, będąc w ciąży, czyli ponad 11 lat temu. Wtedy to było wręcz dzieło szatana, rozpatrywane jak w dzisiejszych czasach momentami przez niektórych in vitro. Cieszę się, że wtedy zaufałam temu, co przeczytałam i tym, z którymi rozmawiałam, bo nie ukrywam, w mojej rodzinie są różnego rodzaju schorzenia, które również są poddawane badaniom i działaniu komórek macierzystych na ewentualne wyleczenia różnych schorzeń –

mówi Moro-Figurska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Na razie przechowywanie krwi pępowinowej w Polsce to biznes w powijakach. Koszt pobrania komórek macierzystych to 2-3 tys. złotych, dodatkowo trzeba tez płacić za ich przechowywanie (500 zł rocznie).

Mamy wolny kraj, demokrację, możemy wybierać. Zrobiłam to 11 lat temu i nie żałuję. Liczę na to, że któregoś pięknego dnia komórki macierzyste moje i mojej córki pomogą w odzyskaniu sprawności i zdrowia moim bliskim –

dodaje Odeta.

Oprócz Moro-Figurskiej zwolenniczkami bankowości krwi pępowinowej są także: Agnieszka Popielewicz, Katarzyna Cichopek, Monika Mrozowska i Monika Richardson.

MG/lifestyle.newseria.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.