Ta informacja wstrząsnęła polskim show-biznesem. Menadżer młodego piosenkarza Sebastiana Rutkowskiego okazał się pedofilem, który gwałcił i molestował osobę nieletnią, a także rozpowszechniał dziecięcą pornografię. Gwiazdor nie ukrywa, że to dla niego... tragedia.
Rutkowski podkreśla, że aresztowanie Pawła P. pokrzyżowało wiele jego artystycznych planów.
Trudno jest mi się do tego ustosunkować. Dla mnie to też jest pewnego rodzaju tragedia, już nie przez to, że byliśmy ze sobą mocno związani psychicznie, tylko wszystkie moje działania padły. Padły, bo on to wszystko organizował, on wszystko ogarniał i ja teraz tak naprawdę zostałem z rozwalonymi planami. Mimo wszystko to, za co poszedł siedzieć, no bo poszedł... za pedofilię po prostu poszedł, to też dało mi do wiwatu. Wiadomo, że się czuję zaskoczony, ale [też] strasznie oszukany, bo nasze plany były duże, dużo spraw było pozapinane na ostatni guzik. Nie dość, że czuje się oszukany, bo traktowałem tego człowieka bardzo blisko, jako mojego przyjaciela, a z drugiej strony czuję się oszukany, bo wszystkie moje plany legły -
powiedział w rozmowie z Newserią Lifestyle Rutkowski.
Mamy tylko nadzieję, że Sebastian ma na tyle wyrobiony dystans do swojej twórczości, aby nie oczekiwać cudownego uwolnienia człowieka, który krzywdził dzieci.
gah/lifestyle.newseria.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/99252-rozpacza-po-aresztowaniu-pedofila