Mogłoby się wydawać, że dwójce ludzi z prawie 40-letnim stażem małżeńskim nie grozi już żaden kryzys. A jednak przypadek Seweryna Krajewskiego i jego żony Elżbiety wskazuje na coś zupełnie innego.
Wieloletni lider Czerwonych Gitar dwa lata temu wyprowadził się z domu i związał z producentką filmową Heleną Giersz. Z kolei jego żona otwarcie przyznała, że żyje w poliamorycznej społeczności, która toleruje związki z... kilkoma mężczyznami naraz!
Podobno źródeł kryzysu należy szukać jeszcze w 1990 roku, kiedy w wypadku samochodowym zginął ich 6-letni syn Maks. Wielka tragedia rodzinna odsunęła małżonków od siebie. Seweryn poświęcił się twórczości, a Elżbieta zaczęła fascynować się ezoteryką.
On ma swoje samotnictwo. Ja mu go nie zabieram. Życzyłby sobie wprawdzie, żebym w tej jego samotności była obok. Mnie jednak przestało to odpowiadać. Chcę być obok wielu osób, a nie jednej -
powiedziała w jednym z wywiadów Krajewska.
Być może właśnie z tej potrzeby zrodziło się pragnienie życia w poliamorycznej społeczności.
Był trójkąt. Jest wielokąt? -
podsumowuje całą sytuację tygodnik "Na żywo".
My jednak będziemy bardziej powściągliwi. To smutne, że Seweryna i Elżbietę Krajewskich dotknęło tak wielkie nieszczęście, jakim jest strata małego dziecko, z którym nie potrafili sobie poradzić. Dziś ich piękna historia zmienia się w pretekst do mało wybrednych żartów.
gah/nocoty.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/98843-zona-krajewskiego-w-wielokacie