Historię postrzelonej przez snajpera sanitariuszki - Ołesi Żukowskiej z Majdanu usłyszał dosłownie cały świat. Jej zdjęcie zapisało się z pamięci wielu ludzi. Wszystko za sprawą portalu społecznościowego i jednego wpisu:
UMIERAM
Na szczęście dziewczynę szybko odtransportowano do szpitala i uratowano jej życie. Ołesia Żukowska szybko wraca do zdrowia w ukraińskim szpitalu, ale blizny po brutalnym powstaniu w jej kraju będzie nosić do końca życia. Dziewczyna opublikowano na Twitterze zdjęcie pocisku, który wyciągnięto z jej szyi.
Ołesia jeszcze leżąc na szpitalnym łóżku opowiadała:
Spojrzałam na swoje ręce i one były całe we krwi. Powiedziałam wtedy: stało się. Umieram. Potem zabrano mnie do karetki, wniesiono do niej, ale ciągle traciłam dużo krwi. Złapałam za swój telefon i napisałam: "Umieram". Potem nie pamiętałam już niczego.
Żukowska stała się symbolem Majdanu.
ann/se.pl/telegraph.co.uk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/98765-jej-historie-poznal-caly-swiat