Jego samolot zderzył się z ptakiem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Bezchmurne niebo, dobra widoczność - piękny dzień na latanie. Niewielki samolot Amerykanina Roba Webera znajdował się nad miastem Fort Myers na Florydzie. Nagle w kokpit maszyny uderzył wielki ptak. Pilot wyszedł z tej kraksy prawie bez szwanku, ptak miał mniej szczęścia.

Do kraksy doszło na wysokości 300-metrów. Upierzony na biało ptak rozbił przednią szybę samolotu. Rob Weber przeżył to, co jest koszmarem każdego pilota. Mało tego, on to nagrał zainstalowaną w kokpicie kamerą.

Mężczyźnie nic się nie stało, jeśli nie liczyć niewielkiej rany na czole spowodowanej odłamkami szkła. I, co ważne, do końca zachował zimną krew.

Byłem w szoku. Ale potem przypomniałem sobie pierwszą zasadę z lekcji pilotażu: po prostu prowadź ten przeklęty samolot! -

powiedział w "Daily Mirror".

Weber wezwał pomoc, a następnie bezpiecznie wylądował na pobliskim lotnisku Page Field.

Ptak nie przeżył zderzenia. Zostało po nim kilka piór i noga. Te resztki są badane w celu ustalenia gatunku pechowego zwierzęcia.

BR/"Daily Mirror"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych