Cezary Pazura broni Dody i krytykuje Agnieszkę Szulim. Aktor uważa, że prezenterka TVN zasłużyła na to by dostać "z liścia".
Piosenkarka wypłaciła redaktorce z liścia za zadośćuczynienie za swe krzywdy. Z pominięciem długiej, żmudnej, często dyskusyjnej i nie zawsze sprawiedliwej drogi sądowej. Teraz okazuje się, że Pani Szulim nie mieści się w blond głowie, że w cywilizowanym świecie nie można dostać z liścia. Mieści się jej jednakowoż chłosta, psychiczne nękanie, odbieranie dobrego imienia, plotkowanie i sianie bzdur, prokurowanie idiotyzmów w jej odkrywczych, rodem z najgorszego magla programach. A czyż nie jest tak, że te CYWILIZOWANE normy zachowań ustanawia sama „pokrzywdzona” - (pisownia orginalna)
pisze Pazura w swoim felietonie w "7 dni Puls Tygodnia".
Aktor rozgrzesza rękoczyny w sytuacji, gdy ktoś kogoś obrazi. Agnieszkę Szulim określa mianem "pani z magla".
Jak ktoś okazywał się gnojem i szują dostawał z liścia i potem chodził jak w zegarku. I nie mają racji ci, którzy twierdza, że sprawiedliwość znaleźć można jedynie w sądzie. Niestety Pani Szulim wolno, bo przecież dba o wolność słowa. Dobre sobie. A gdzie etyka, morale i odpowiedzialność za słowo. Słowa bolą bardziej niż strzał z liścia, mogą zrujnować człowiekowi życie. Pani z magla twierdzi, że nie takie rzeczy wyniosła z domu. Mój Boże co to musiał być za dom?! Knucie, podsrywajki, maglowanie... -
wylicza Pazura.
No to już wiemy, o kim Agnieszka Szulim będzie mówiła w nowym sezonie programu "Na językach".
Maciej Gąsiorowski/afterparty.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/98427-dobrze-ze-dostala-z-liscia