Fast foody zniszczyły jej cerę

Jeśli zmagasz się z jakimś problemem, niezależnie od tego czy jest nim cera, waga, zamiast stosować góry tabletek, kremów zacznij od podstaw: odżywiania - radzi Cameron Diaz.

Problemy z cerą dręczyły mnie dopóty, dopóki tuż przed trzydziestką nie powróciłam do samodzielnego gotowania i nie ograniczyłam wizyt w barach szybkiej obsługi -

Cameron Diaz przyznaje w swojej nowej książce.

Nieskazitelna sylwetka i zamiłowanie Diaz do barów szybkiej obsługi, wzbudzało w każdej kobiecie zazdrość. Gwiazda przyznaje, że wielu z zazdrością patrzyło na to jak bezkarnie pałaszuje drugiego cheeseburgera, bez obawy o talię.

Możesz mi wierzyć, znam się dobrze na fast foodach. Wyrosłam na nich (...). Do fast foodów jeździłam tak często, że wszyscy mnie tam znali -

wyznaje w książce.

I choć jej sylwetka nie ucierpiała na diecie zdominowanej przez fast foody, jej skóra była sygnałem alarmowym, że taki sposób odżywiania jej nie służy. Zanim Diaz uświadomiła sobie tę zależność, swój kompleks, jakim był uciążliwy trądzik leczyła wszelkimi dostępnymi sposobami.

Problemy z cerą dręczyły mnie dopóty, dopóki tuż przed trzydziestką nie powróciłam do samodzielnego gotowania i nie ograniczyłam wizyt w barach szybkiej obsługi. Gdy zmieniałam swój styl odżywiania i przestałam pchać w siebie przetworzoną żywność, stało się coś zadziwiającego - moja cera zaczęła się poprawiać. Trądzik nie zniknął całkowicie, ale wygląd skóry w znacznym stopniu się poprawił. Jeśli więc zmagasz się z jakimś problemem, niezależnie od tego czy jest nim cera, waga, zgaga czy nastrój, zamiast stosować góry tabletek, kremów i innych szybkich rozwiązań zacznij od podstaw: odżywiania -

podkreśla Diaz.

AC/PAP