Trudno być ojcem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Gdy obserwuję działania naszego rządu, odczuwam głęboką nieufność wobec stanowiska i wypowiedzi pani Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz, pełnomocnika rządu ds. równego traktowania.

Przeżyłam mały szok, kiedy w połowie lutego przeczytałam wypowiedź o dyskryminowaniu mężczyzn. Słowa o tym padły z ust pani pełnomocnik. Już chciałam zakrzyknąć:

W końcu!.

Niestety wypowiedź zaledwie musnęła prawdziwą istotę problemu.

Dotyczą głównie uprawnień opiekuńczych ojców, możliwości korzystania z urlopów ojcowskich i rodzicielskich. Ci nieliczni, którzy chcą je realizować, natrafiają na opór –

powiedziała Kozłowska-Rajewicz w wywiadzie dla portalu dziennik.pl i dodała, że:

mężczyzna, który chce realizować prawa ojca, opiekuna, być z dzieckiem od pierwszych miesięcy życia, musi pójść pod prąd.

Mały krok w kierunku rodziny został zrobiony. Kwestia tylko jak teoria będzie zrealizowana w praktyce, o ile w ogóle będzie…

Dzisiaj, jeśli ktoś jest heteroseksualnym mężczyzną nie ma łatwego życia. Jeśli do tego jest chrześcijaninem, to ma już bardzo ciężko. Atak następuje ze wszystkich stron. Bezpośredni, gdy na barki mężczyzn feministki zrzucają całe zło świata, bo przecież to oni są winni wszelkiej przemocy i nieszczęść. I nawet pani pełnomocnik broniąc mężczyzn, nie mogła się powstrzymać od negatywnego osądu podkreślając, że tylko „ci nieliczni” są zainteresowani wychowaniem dzieci. Atak pośredni następuje, gdy podjudza się kobiety do stawiania nieustannych wymagań i żądań. W końcu według obecnych trendów kobiety powinny były nieustannie niezadowolone ze swoich mężczyzn. Panowie z jednej strony mają rozumieć kobietę, oddawać się romantycznym porywom serca, z drugiej zarzuca im się zniewieściałość, rozleniwienie i niezdecydowanie. Nie daj Boże jednak, gdy taki mężczyzna ma swoje zdanie albo podejmuje decyzje. Straszny szowinista z niego. Trudno się w tym wszystkim połapać. I panowie jakoś nie mogą odkryć, że tak naprawdę chodzi o mentalne wykastrowanie i sprowadzenie do poziomu dowcipu:

Idealny mąż wnosi do domu pensję, a wynosi śmieci.

Istnieją jednak pewne osoby, których nie interesują rozkrzyczane feministki, ani współczesny obraz mężczyzny. Te osoby potrzebują faceta, który czasem stanowczo powie „nie”, pod wpływem nacisków nie zmieni zdania i będzie wiernie trwał przy wartościach, w które wierzy. Takiego, który okaże swą słabość, a jednocześnie pokaże, że trzeba się z nią zmierzyć i dalej walczyć, nawet jak coś nie wychodzi. Pokaże jak przyznać się do błędów, prosić o wybaczenie i wybaczać. Albo zachwyci się budowlą z klocków, najnowszą kreacją i urodą modelki z kredkami na twarzy.

To nasze dzieci. One potrzebują ojców, tak jak i matek.

Justyna Walczak

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych