Szymon Majewski ma nieznany głos?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook/Szymon Majewski
Fot. Facebook/Szymon Majewski

Od marca w Radiu Eska nie usłyszymy już "Szymorningu". Rozgłośnia postanowiła pożegnać się z Szymonem Majewskim i Igą Mackiewicz.

Teraz w porannym paśmie słuchacze będą śledzić audycję Krzysztofa „Jankesa” Jankowskiego i Marcina „Puotecka” Płotnickiego.

Przypomnijmy, że Szymon Majewski pracował w Esce od marca 2012 roku. Dzięki jego audycji, stacja miała większą słuchalność (1,2 mln osób). Jak widać formuła jednak się wyczerpała. Teraz radio stawia na sprawdzone głosy.

“Jankesa” i “Puoteck'a” słuchacze znają od lat i bardzo lubią, natomiast Szymon zawsze był w Esce osobą z zewnątrz. Poza tym zmieniło się jego postrzeganie. Kiedyś był takim wesołym wariatem, obecnie coraz częściej patrzy się na niego przez pryzmat celebryty -

mówi serwisowi Wirtualnemedia osoba związana z Grupą Radiową Time.

Kamil Dąbrowa z Polskiego Radia sądzi jednak, że może mieć to podłoże finansowe.

Czyżby Szymon Majewski był dla Eski Rock równie drogi jak Kuba Wojewódzki, z którym stacja rozstała się pod koniec ubiegłego roku? Może to potwierdzać wywiad, jakiego showman udzielił portalowi press.pl.

Po tym jak Eska Rock podziękowała Kubie Wojewódzkiemu spodziewał się Pan, że i Pana kontrakt nie zostanie przedłużony? -

zapytał dziennikarz Majewskiego.

Tak. Wydawało mi się, że po prostu mocne nazwiska niosą pewną historię – czasami to pomaga, czasami utrudnia. Nieraz to też kwestie wynagrodzeń -

wyznał Szymon, który teraz pracuje nas serialem.

Maciej Gąsiorowski/wirtualnemedia.pl/press.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych