Władimir Putin jest troskliwy. Jak na cara, choć niekoronowanego, przystało, troszczy się o wszystko. Poddani Jego Putinowości mają być szczęśliwi, nawet, jeśli tego nie chcą.
Z mediów ma pokapywać szczęście, żadne takie tam marudzenie, że komuś źle na ciele i duszy, bo przecież są tacy w kraju Putina, którym wiedzie się dobrze i o tym należy informować. W końcu w Rosji jest więcej miliarderów niż we wszystkich krajach byłego ostbloku łącznie, tylko Rosję stać na zorganizowanie zimowej olimpiady za 50 miliardów dolarów. Świat może to dziś oglądać na okrągło w tieliewidjenii. A niebawem będzie mógł podziwiać w Soczi wyścigi na nowym torze Formuły I. A, że z drugiej strony przyznawanych właśnie złotych medali w sportach zimowych przezierają szczyty korupcji, dramaty wywłaszczonych mieszkańców tego miasta, gdzie dla dobra „ogółu” postawiono nowe obiekty…? - korupcji w telewizji nie widać.
Nawet Garri Kasparow, „swołocz prakljata”, przeciwnik Putina, który porównał olimpiadę w Soczi do tej zorganizowanej przez Hitlera w 1936r. w Berlinie, nie jest w stanie zepsuć „carowi” nastroju. Zresztą, kto dziś pamięta tego szachowego safandułę? Świat może przekonać się na własne oczy, jak nowoczesna i błyszcząca jest Rosja po panowaniem Włada I… Jak na cara przystało, Putin troszczy się o wszystko. Ostatnio zatroszczył się na przykład o bieliznę damską. Żadnych tam niezdrowych syntetyków, żadnych stringów z jakiejś sztucznizy, zgodnie z postanowieniem rosyjskich decydentów, do 1 lipca tego roku ma to badziewie zniknąć ze sklepów. W Rosji będzie można sprzedawać tylko majtki bawełniane, no może jeszcze z jedwabiu. Rzecz jasna, tradycyjne majty barchanowe też będą dozwolone.
Co na to Rosjanki?
Jak wyczytałem w którejś rosyjskich gazet, w kazachskiej Ałma-Atcie ze trzydzieści zbuntowanych kobiet wyszło na ulice ze stringami na głowach i transparentem:
Wolności dla majtek!.
Ich protest szybko zakończyli dzielni policjanci, którzy zdjęli paniom majtki, znaczy z głów, zawieźli na komisariat, spisali i teraz będą odpowiadały za zakłócanie porządku publicznego.
Na temat bieliźnianego „ukazu” kursują na Facebooku i Twitterze różne śmieszne obrazki, długo to jednak nie potrwa, bowiem i w tym przypadku chodzi o „dobro publiczne”, które da się nawet wyrazić w liczbach: w Rosji sprzedaje się bieliznę za 4 miliardy dolarów rocznie, a 80 proc. majtek pochodzi z importu.
Przeważnie są to wyroby syntetyczne właśnie. Czyli, dzięki trosce „cara” Putina, i Rosjanki i gospodarka będą zdrowsze. I niech ktoś teraz powie, że Putina nie interesują reformy… A co nosi pod spódnicą nieoficjalna „carowa” Alina Kabajewa?
Nie wiem, nie miałem przyjemności, miał natomiast prezydent Putin. Dla niedoinformowanych, Kabajewa jest byłą gimnastyczką, reprezentantką Rosji na olimpiadzie i mistrzostwach świata w 2001r. Ciut później udowodniono jej korzystanie z niedozwolonych środków dopingujących, odebrano wszystkie medale i wykluczono z zawodów, Kabajewej to jednak nie zaszkodziło. Przeciwnie, kariera tego wówczas osiemnastoletniego dziewczęcia dopiero nabrała tempa. W tym samym roku rosyjscy działacze przyznali jej medal „Zasłużonej mistrzyni sportu”, nieco później - drugi medal, „Za zasługi dla ojczyzny”, rosyjska telewizja „7Tv” zatrudniła ją w roli komentatorki, dostała też rolę w filmie „Czerwony cień”, oprócz tego pozowała bez majtek dla rosyjskiego wydania męskiego magazynu „Maxim”, zaś damskie pismo „Glamour” obdarzyło ją tytułem „Kobiety roku” i, jakby tego było mało, znalazła się na „topie” dziesięciu najbardziej seksownych sportsmenek, wystąpiła w clipie jednego z popularnych rosyjskich zespołów, wreszcie, zaangażowała się w wyborach na rzecz „cara” Putina i w nagrodę została posłanką Dumy. Uff…
Skąd te wyróżnienia?
Jak ćwierkały wróble na kremlowskich dachach, Kabajewa była kochanką samego „cara”. Z pięć lat temu odważył się o tym napisać dziennik „Moskowskij Korespondent”, lecz gazetę szybko wycofano ze sprzedaży, jej właściciel, oligarcha Aleksandr Liebiediew przeprosił Putina i zlikwidował swoją redakcję. To się nazywa poczucie odpowiedzialności! Rok później przyszło na świat nieślubne dziecię Kabajewej, synek Dmitrij, który - jak twierdzą wtajemniczeni - jest owocem romansu byłej gimnastyczki i prezydenta. W czerwcu ub. roku Putin urzędowo rozstał się ze swą wysłużoną żoną Ludmiłą i, jeśli wierzyć plotkom, po cichu poślubił Kabajewą.
W to ostatnie nie chce mi się wierzyć, gdyby tak było, Alina Putina znalazłaby się już na moskiewskich salonach. Tymczasem, za jej dorobek w ciągu niezbyt długiego czasu, dostąpiła zaszczytu niesienia olimpijskiego płomienia na otwarciu zimowych igrzysk w Soczi. Bo Władimir Putin troszczy się również o zasłużonych dla ojczyzny, byłych sporowców. W kwestii formalnej, na inauguracji rozgrywek w Soczi Kabajewa wystąpiła przed nim w majtkach. Składu tej tkaniny, niestety, nie znam. W każdym razie, czuła się w niej zdrowo…
Klaser
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/97847-majtki-putina
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.