Tomasz Karolak, który w nowym serialu Dwójki "BarOn24" gra właściciela stacji benzynowej, któremu komornik chce zająć interes, podkreśla, że sam ma negatywne zdanie o osobach wykonujących ten niewdzięczny zawód.
Co ciekawe, sam aktor miał w życiu podobne problemy. Jak przypomina "Super Express", półtora roku temu Karolak pożyczył od bogatej znajomej 50 tysięcy na ratowanie swojego teatru IMKA. Wierzycielka twierdziła, że celebryta pieniędzy nie oddał. Ostatecznie sprawa trafiła do komornika.
Choć aktor przez pewien czas zapierał się, że taka sytuacja nie miała miejsca, dziś szczerze przyznaje, że "każdy ma w życiu swojego komornika".
Ja też miałem, nigdy tego nie ukrywałem. To są sytuacje straszne, tym bardziej, że teraz komornicy są drapieżni. Trzeba podejść do tego spokojnie, nie wpadać w panikę i próbować się z nim dogadać. Ostatnio miałem taką sytuację, już jako aktor znany z telewizji, że musiałem się spotkać z komornikiem. On natychmiast zaczął mi pokazywać, że może mnie wdeptać w ziemię. A był megaworem, miał zakręcone buty do góry i koszulę nie z bawełny. Próbował mi pokazać, że on ma władzę -
relacjonuje w rozmowie z "Super Expressem" Karolak.
Aktor nie neguje jednak faktu, że również i w tym zawodzie trafiają się ludzie dobrzy.
Spotkałem takiego na swojej drodze. Faceta, który naprawdę pomaga ludziom. Niektórzy rozumieją sytuację ludzi, która nie jest zbyt wesoła finansow -
mówi Karolak.
Jednym słowem, aktor jest świetnie przygotowany do swojej nowej roli. A może to właśnie doświadczenia życiowe Karolaka, były powodem zaangażowania go do tej roli?
gah/"Super Express"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/97749-teraz-komornicy-sa-drapiezni
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.