Trudno uwierzyć, że dziadkowie mogą wyrządzić taką krzywdę swojemu wnuczkowi! Anna i Marian M. z Sosnowca są oskarżeni o molestowanie 12-letniego Adasia.
Tworzyli tzw. dobry dom. Żyli dostatnio. Oboje byli pracownikami firm budowlanych. Marian M. był nawet wiceprezesem jednej z nich. Mieli duże mieszkanie i samochód wart ponad 100 zł. I mieli też wnuczka, którego bezwzględnie wykorzystywali. W ich domu policja znalazła również pornografię dziecięcą.
Adaś od pewnego czasu gasł w oczach. Był smutny, nerwowy i coraz bardziej zamknięty w sobie. W końcu o traumatycznych przeżyciach opowiedział pani pedagog.
Nie pozostało mi nic innego, jak zawiadomić prokuraturę -
twierdzi Ewa Nowakowska (45 l.) z Komitetu Praw Dziecka w Sosnowcu w rozmowie z "Super Expressem".
Rodzice chłopca byli w szoku.
Trudno nam było w to uwierzyć -
przyznaje mama Adasia.
Dramat molestowanego chłopca trwał kilka lat.
Dziadkowie kazali mu dotykać intymnych miejsc, zmuszali do zaspokajania ich oralnie. Wszystko odbywało się domu, gdy rodzice byli w pracy, a potem, po przeprowadzce, gdy powierzali synka opiece dziadków - informuje "Super Express". Materiały pornograficzne, znalezione przez policję w mieszkaniu dziadków, potwierdzają wersję chłopca.
Treści zabezpieczone podczas przeszukania są częścią akt sprawy dotyczącej molestowania. Akt oskarżenia jest w sądzie -
poinformował prokurator rejonowy w Sosnowcu Mirosław Miszuda.
Oskarżeni pozostają na wolności i odpowiadają z wolnej stopy. W tym tygodniu miała się odbyć pierwsza rozprawa, ale ich obrońca wniósł o zmianę terminu. A tymczasem życie Anny i Mariana M. toczy się jak gdyby nigdy nic - jeżdżą swoim BMW X 3 na zakupy i stołują się w restauracjach. I tylko ktoś na ścianie ich domu napisał "pedofile".
Moim zdaniem powinno się ich aresztować. Nie potrafimy synowi wytłumaczyć, dlaczego ludzie, którzy go skrzywdzili, nie ponoszą żadnej kary -
ubolewa mama chłopca.
br/"Super Express"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/97739-dziadkowie-molestowali-wnuczka