Dyrektor kreatywny Chanel Karl Lagerfeld słynie z ciętego języka i bardzo kontrowersyjnych opinii. Okazuje się, że również jego matka nie przebierała w słowach, gdy coś ją drażniło.
Przyszły projektant jako dziecko nie miał łatwego życia ze swoją matką, Elizabeth. Kochająca mama wciąż go krytykowała:
Musimy pójść do krawca, by uszył zasłony na twoje dziurki w nosie, są tak wielkie. Czy takie rzeczy mówi się własnemu dziecku? Uwielbiam tyrolskie kapelusze, a ona mówiła mi: Wyglądasz w tym jak stara lesbijka!
Projektant poskarżył się francuskiej dziennikarce z Elle. Gdy Karl usłyszał od matki te słowa, miał tylko osiem lat.
Z wywiadu można się też dowiedzieć, że matka nigdy nie uczestniczyła w jego pokazach.
Nie będę chodzić do ludzi, u których pracuje mój syn. Zresztą pod koniec lubiła tylko Sonię Rykiel -
wspominał Lagerfeld. Wolałaby chyba, by jej syn był panem, któremu służą inni.
Nie warto nic umieć. To zmusza człowieka do wysiłku, by zarabiać pieniądze, żeby inni robili wszystko za niego -
brzmiała jedna z jej maksym.
A jak Karl wspomina swojego ojca, Otto, który zbił majątek na skondensowanym mleku?
Był arcypoważny, o wiele milszy niż moja matka, więc o wiele mniej zabawny. Zawsze mi mówił: "Możesz mnie prosić, o co chcesz, ale nie przy matce. To był człowiek interesów, które całkowicie go pochłaniały. Urodził się w 1880 roku i tak naprawdę żył kilka razy, w Chinach, Rosji, w Caracas. To były inne czasy. Nieczęsto go widywałem, dzieciństwo spędziłem na wsi w poczuciu totalnej wolności. Rodzice mieszkali w Hamburgu albo podróżowali, ale nigdy nie miałem poczucia, że mnie nie kochają" -
mówi Karl.
AP/iwoman.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/96286-trudne-dziecinstwo-lagerfelda
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.