Natasza Urbańska - piosenkarka i aktorka, która mimo wręcz akrobatycznych wysiłków nadal znana jest głównie jako żona Janusza Józefowicza - wylała swe żale na polską, ciemną, publiczność nie potrafiącą poznać się na talencie artystki.
W mediach furorę robią kolejne wypowiedzi z wywiadu, jakiego Urbańska udzieliła magazynowi "Viva!". W ten sposób Natasza chce odpowiedzieć na - łagodnie mówiąc - niezbyt pochlebne recenzje jej ostatniej piosenki "Rolowanie".
Urbańska, która w pakiecie z utyskiwaniem na niezrozumienie jej sztuki, pokazuje światu owoc swej miłości z Józefowiczem - córkę Karolinę, czuje się artystycznie "rolowana" w Polsce. Bo wielki świat potrafi docenić jej dokonania.
To jest ciekawy materiał do badań socjologicznych. Skąd w ludziach tyle jadu? Skąd tyle emocji? -
pyta Urbańska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "URBAŃSKA BOI SIĘ ZAWAŁU"
Mało kto jednak zwrócił uwagę na słowa, jakie były puentą wywodów Nataszy w sławetnej rozmowie:
Chcę być blisko ludzi, którzy mi dobrze życzą.
Czyżby Natasza Urbańska szykowała się do emigracji? Może powinna dogadać się z Jarosławem Kuźniarem, który również deklarował chęć opuszczenia Polski?
JKUB/"Viva"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/94559-urbanska-dolaczyla-do-kuzniara?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.