Znamy coraz więcej faktów związanych z przeszłością pedofila i mordercy Mariusza Trynkiewicza, który już 11 lutego może opuścić więzienie. Jego matka przyznała w rozmowie z "Super Expressem", że mężczyzna zmienił się na gorsze, gdy nie pozwoliła mu na ożenek.
Wszystko zaczęło się w 1986 roku. Trynkiewicz poznał na obozie dla młodzieży, gdzie pracował jako wychowawca, kobietę o imieniu Beata. Po powrocie obwieścił rodzicom, że chce się z nią ożenić. Nie byli jednak zachwyceni.
Wybiłam mu ten pomysł z głowy. Mówiłam mu, że za krótko się znają, że jest jeszcze młody i ma czas na żeniaczkę. Od tego czasu bardzo się zmienił. Czasem to aż go nie poznawałam. Dziś żałuję, że nie pozwoliłam mu na ten ślub. Może wszystko inaczej by się potoczyło -
mówi "Super Expressowi" Urszula Trynkiewicz.
Po tej sytuacji Mariusz zaczął interesować się mężczyznami, a później młodymi chłopcami.
W końcu wstąpił do wojska, ale gdy wyszedł na przepustkę, dopuścił się czynów lubieżnych wobec dwóch nastolatków. Sąd wojskowy skazał go za to na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, ale Trynkiewicz znów dopuścił się przestępstwa wobec nastolatka. W końcu trafił za kraty.
Jednak i z tej opresji wyciągnęła go nadopiekuńcza matka. W kwietniu 1988 r. napisała wraz z mężem list do sądu z prośbą o zawieszenie kary dla Mariusza ze względu na swój zły stan zdrowia jego matki.
Sąd wyraził zgodę, Trynkiewicz opuścił więzienie i miał otwartą drogę do kolejnych przestępstw. Na tragiczne skutki nie trzeba było długo czekać... Dziś już nic nie zwróci życia czterem zamordowanym chłopcom.
AM/"Super Express"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/93504-matka-nie-pozwolila-trynkiewiczowi-na-slub
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.